Po tym, jak wprowadziliśmy sądy 24-godzinne w sprawach karnych, ruszają także szybkie procedury w sprawach gospodarczych - oznajmił minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Wczoraj weszła bowiem w życie rządowa nowelizacja kodeksu postępowania cywilnego. Wprowadza ona szereg zmian do działu IVa kodeksu. Reguluje on sposób postępowania sądów przy sporze firm.
Według przedstawicieli resortu, istnieje realna szansa, że procesy w sprawie egzekucji długu czy niewykonania umów będą trwały nawet dwa razy krócej. - Chodzi nam o to, by przedsiębiorcy odzyskali wiarę w sens dochodzenia należności - tłumaczył Z. Ziobro. Bank Światowy szacuje, że odzyskiwanie długu trwa w polskich sądach średnio 980 dni. Tym samym odstajemy znacząco od standardów światowych (np. w Niemczech czy Holandii trwa to około 400 dni). - Tak naprawdę dochodzenie należności jest dla przedsiębiorców większym problemem niż zagadnienia fiskalne - mówił minister.
Jak resort chce doprowadzić do przyspieszenia? - Nowelizacja zakłada trzy kierunki zmian: szybszy tok postępowań w sądach, sprecyzowanie przepisów, które sprawiały trudności interpretacyjne i służyć mogły do tamowania spraw, wreszcie - rozszerzenie kompetencji referendarzy - wyjaśniał wiceminister Andrzej Kryże.
Od wczoraj sądy posługiwać się będą nową definicją przedsiębiorcy. Zgodnie z jej treścią, jest nim "osoba fizyczna, osoba prawna albo jednostka organizacyjna, niebędąca osobą prawną, której ustawa przyznaje zdolność prawną, prowadząca we własnym imieniu działalność gospodarczą lub zawodową?. Ustawodawca zmienił tym samym archaiczny przepis w kodeksie odwołujący się jeszcze do Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej. Dzięki temu znikną częste wątpliwości, czy sprawa trafić ma do sądu gospodarczego, czy cywilnego. Wprowadzono też zasadę, że wystarczy, by tylko jedna ze stron była przedsiębiorcą, aby sprawa miała charakter gospodarczy. Do tej pory utrata statusu firmy przez pozwanego opóźniała często dochodzenie praw przez powoda.
Trudniej będzie opóźniać postępowanie. Za oszukiwanie sądu co do przyczyn absencji grozić będzie kara finansowa do 1 tys. zł. Sądy nie będą też wyjaśniały błędów w pismach procesowych sporządzanych przez pełnomocników (dokumenty będą natychmiast zwracane do poprawki). Przed rozprawą strony wskazać będą musiały także wszelkie dowody, na jakie zamierzają się powołać (tak, by nie było przerw w procesie).