Największe zróżnicowanie poziomu płac dotyczyło budownictwa. Najlepiej opłacane były załogi firm budowlanych województwa mazowieckiego, gdzie przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto zbliżyło się, w skali roku, do 3,6 tys. zł., a najgorzej - świętokrzyskiego (niecałe 2 tys. zł.). W przemyśle najwyższe płace pobierali zatrudnieni w zakładach województw mazowieckiego i śląskiego (3,2 tys. zł.), a najniższe w warmińsko-mazurskim (2,1 tys. zł).
W zdecydowanej większości województw (z wyjątkiem kujawsko-pomorskiego, lubuskiego, warmińsko-mazurskiego i zachodniopomorskiego) nastąpił spadek jednostkowych kosztów pracy, gdyż dynamika realnego przeciętnego wynagrodzenia była wolniejsza od dynamiki wydajności pracy.
We wszystkich województwach obserwowano rozwój przedsiębiorczości, o czym może świadczyć wzrost liczby zarejestrowanych spółek handlowych - największy w województwach mazowieckim (o 7,5 proc.) i małopolskim (o 7,1 proc.). Zwiększyła się też liczebność tych spółek odniesiona do liczby ludności w danym województwie, a najbardziej - w województwach o relatywnie wysokim "nasyceniu". Pod tym względem pierwsze miejsce zajmuje województwo mazowieckie, gdzie wskaźnik ten ponaddwukrotnie przewyższa średnią krajową (w końcu 2006 r. na 10 tys. ludności zarejestrowane były tam 132 spółki, podczas gdy przeciętna dla całego kraju wynosiła 63,8). Do najbardziej przedsiębiorczych należały też województwa pomorskie i dolnośląskie, a do najmniej: świętokrzyskie, podlaskie, warmińsko-mazurskie i lubelskie.
Zróżnicowani regionalnie
W rezultacie, m.in. i z tego powodu, pogłębia się zróżnicowanie regionalne potencjału gospodarczego kraju. Brakuje co prawda aktualnych danych o poziomie PKB na jednego mieszkańca, ale dostępne informacje prawdopodobnie niewiele odbiegają od rzeczywistego stanu. Otóż na czele najbardziej rozwiniętych rejonów znajduje się województwo mazowieckie, którego PKB per capita przewyższa o 52 proc. średnią krajową. Powyżej niej usytuowane są też województwa: śląskie, wielkopolskie i dolnośląskie. Te cztery województwa wytwarzają łącznie ponad połowę PKB. Na przeciwległym krańcu plasuje się pięć województw tzw. Polski wschodniej: lubelskie, podkarpackie, podlaskie, świętokrzyskie oraz warmińsko-mazurskie, na które przypada niecałe 16 proc. PKB, tj. dwukrotnie mniej w proporcji do udziału powierzchni i liczby ludności. Do końca 2006 r. zajmowały one pięć ostatnich miejsc w ogólnej klasyfikacji 254 regionów Unii Europejskiej, według wartości PKB na jednego mieszkańca (licząc parytetem siły nabywczej walut). Po wejściu Bułgarii i Rumunii do struktur europejskich liczba regionów wzrosła do 268, a najsłabsze ekonomicznie województwo lubelskie (35,2 proc. średniej unijnej) zajęło w ogólnym rankingu 11. pozycję od końca. Najmocniejsze natomiast - mazowieckie (76,8 proc. średniej) ustępuje miejsca ponad dwustu regionom i jest pod względem rozwoju zbliżone do poziomu ubogich obszarów krajów europejskich (niektóre tereny wschodnich Niemiec lub Wzrostowi gospodarczemu towarzyszy systematyczny spadek bezrobocia, czemu sprzyja emigracja zarobkowa. W ciągu 2006 r. najbardziej obniżyła się stopa bezrobocia w województwach o jej dotychczas najwyższym poziomie. Nadal jednak była ona tam około dwukrotnie większa niż na terenach o relatywnie korzystnej sytuacji na rynku pracy. I tak, o ile w województwie małopolskim stopa bezrobocia w grudniu ubiegłego roku wynosiła 11,4 proc., to w warmińsko-mazurskim 23,7 proc., a zachodniopomorskim 21,7 proc.