Akcje producenta płyt pilśniowych jeszcze w tym roku trafią na GPW. Firma nie ujawnia, kiedy chciałaby zadebiutować, ale prospekt ma przygotować do końca czerwca. Z emisji nowych papierów chce zebrać około 50 mln zł (w tej chwili kapitały własne spółki przekraczają nieznacznie 50 mln zł). Pieniądze przeznaczy na konsolidację branży. Spółka nie ujawnia, kogo może kupić.
W tej chwili, z mocami produkcyjnymi rzędu 80 tys. ton rocznie, Hardex jest jednym z większych producentów twardych płyt pilśniowych w Polsce. Na rynku krajowym konkuruje z niemieckimi producentami wyrobów drewnopochodnych i ze sprywatyzowanymi polskimi zakładami płyt pilśniowych.
W ostatnich latach spółka osiągała stabilne przychody, sięgające 95-100 mln zł. Jej zysk wahał się od 4,5 do 6 mln zł, w zależności od kursu euro (na eksport, głównie do Europy Zachodniej, trafia połowa sprzedaży). W zeszłym roku, mimo silnej złotówki, zysk wyniósł 6,5 mln zł, ale wynik ten obejmuje ponad 2 mln zł ze sprzedaży praw do emisji gazów cieplarnianych. W 2007 roku, zgodnie z szacunkami głównego akcjonariusza, funduszu BBI Capital, firma zarobi na czysto 6,7 mln zł przy 104,8 mln zł przychodów. Spółka liczy na wzrost popytu dzięki dobrej koniunkturze w budownictwie - jej głównymi klientami są producenci mebli i stolarki budowlanej.
BBI Capital, do którego należy prawie 60 proc. akcji Hardeksu, nie zamierza sprzedawać papierów w ofercie publicznej. Według przedstawicieli funduszu, producent płyt ma przed sobą poważne plany i jest dobrą inwestycją dla BBI Capital. Wartość akcji Hardeksu w księgach spółki to 14,5 mln zł. Nie licząc walorów Tella, jest to największa inwestycja funduszu. Rynkowa wycena papierów Hardeksu, biorąc pod uwagę jego wyniki i perspektywę umocnienia pozycji rynkowej za pieniądze z emisji, może być znacząco wyższa.