Reklama

Koniec nadmiernego deficytu już za rok?

Możemy wejść do mechanizmu kursowego ERM2 w 2010 r. - twierdzi wicepremier Zyta Gilowska. Euro mogłoby obowiązywać u nas w 2012 r.

Aktualizacja: 23.02.2017 06:25 Publikacja: 22.03.2007 08:10

W 2009 roku Polska będzie gotowa do technicznych rozmów z Europejskim Bankiem Centralnym i Komisją Europejską na temat przyjęcia euro - stwierdziła wicepremier i minister finansów. Dodała, że rząd podtrzymuje chęć zorganizowania referendum, w którym Polacy opowiedzieliby się, kiedy wprowadzić wspólną walutę. Gilowska zaznaczyła, że najlepszy termin na jego przeprowadzenie to połowa 2009 r.

Zmiana podejścia

Do niedawna MF nie chciało spekulować, kiedy zaczniemy się posługiwać euro. Powodem było niewypełnienie przez Polskę jednego kryterium z traktatu z Maastricht, nakazującego ograniczenie deficytu sektora rządowego i samorządowego do 3 proc. PKB. Ale już na koniec 2006 r. nasz niedobór wyniósł 3,6 proc. PKB. Pojawiła się więc realna szansa na szybsze spełnienie wymogów. - Mam nadzieję, że w kwietniu 2008 r. przedstawimy Brukseli notyfikację, która pozwoli na zdjęcie procedury nadmiernego deficytu - przyznała wicepremier.

Gilowska zapowiedziała, że rząd będzie przygotowany na wejście do mechanizmu kursowego ERM-2 (polega na powiązaniu waluty krajowej z euro) w 2010 r. W praktyce oznacza to, że do tego czasu musimy wynegocjować w Brukseli przewidywany kurs wymiany. Potem dwa lata będziemy czekać na ostateczne przyjęcie euro.

Kolejne lata nie będą łatwe

Reklama
Reklama

- To dosyć dziwna data, bo wybiega poza obecną kadencję rządu. Przy dobrej koniunkturze jest szansa na szybsze wypełnienie kryteriów konwergencji, dzięki czemu decydenci mogą zmienić podejście do wspólnej waluty - podobnie, jak to się stało na Słowacji - uważa Radosław Bodys, ekonomista Merrill Lynch.

Niektórzy analitycy są jednak bardziej sceptyczni. - 2010 r. to sensowny termin. Szybsze tempo nie wydaje się możliwe, z uwagi na niewielkie szanse wcześniejszego spełnienia kryterium fiskalnego - twierdzi Rafał Benecki, ekonomista ING Banku Śląskiego.

Gilowska przyznała, że kolejne lata nie będą łatwe z uwagi na budżet. W 2008 roku rząd musi przeznaczyć 20 miliardów złotych dodatkowej dotacji do ZUS po obniżce składki rentowej. Budżet straci także 1 miliard złotych z tytułu reform prorodzinnych.

Reuters

Patronat Rzeczpospolitej
W Warszawie odbyło się XVIII Forum Rynku Spożywczego i Handlu
Materiał Promocyjny
Inwestycje: Polska między optymizmem a wyzwaniami
Gospodarka
Wzrost wydatków publicznych Polski jest najwyższy w regionie
Gospodarka
Odpowiedzialny biznes musi się transformować
Gospodarka
Hazard w Finlandii. Dlaczego państwowy monopol się nie sprawdził?
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Gospodarka
Wspieramy bezpieczeństwo w cyberprzestrzeni
Gospodarka
Tradycyjny handel buduje więzi
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama