The Independent 21 marca 2007
Barclays ma trudne zadanie
Banki zawsze ostatnie łapią bakcyla fuzji i przejęć, ponieważ wiedzą, jak trudna może je czekać przeprawa. Podejmą wyzwanie tylko wówczas, gdy wyczerpią wszystkie inne możliwości wzrostu. Nadmiarowy kapitał, który nigdy w historii nie był większy, trzeba jednak jakoś spożytkować.
Podjęta przez Barclaysa próba połączenia się z ABN Amro jest szczególnie dobrym przykładem. W przypadku fuzji bankowych zawsze piętrzą się trudności. Przy tym fuzje międzynarodowe są podwójnie problematyczne, bo powstaje pytanie, gdzie nowy bank ma być zarejestrowany i gdzie ma mieć siedzibę, kto powinien go regulować, i - ta kwestia nie jest ważniejsza chyba w żadnym innym biznesie - czy różne kultury korporacyjne i narodowe w ogóle można
z korzyścią połączyć.