Analitycy: Polsce nie grozi obniżka ratingu

Większość krajów regionu musi się liczyć ze spadkiem wiarygodności kredytowej. Jednak Polska nie musi się martwić

Aktualizacja: 23.02.2017 05:36 Publikacja: 23.03.2007 07:55

Taki wniosek płynie z raportu przygotowanego przez Danske Bank. Analitycy wzięli pod uwagę osiem państw, które weszły do Unii Europejskiej w 2004 r., a także Bułgarię i Rumunię, które znalazły się w UE z początkiem tego roku. Dla każdego z nich sporządzili własne "ratingi" na podstawie modeli ekonomicznych.

Mamy to, na co zasługujemy

Zdaniem specjalistów z Danske Banku, Polska jest jedynym krajem regionu, którego rating jest na odpowiednim poziomie. Drugim jest Słowenia - "przewartościowana" z punktu widzenia sytuacji makroekonomicznej, zasługująca na wysoką notę dzięki niedawnemu przystąpieniu do strefy euro).

Według autorów raportu, są dwa czynniki ryzyka dla Polski. "Duża niepewność, jeśli chodzi o politykę, a także oczekiwany wzrost inflacji mogą być powodem pewnego niepokoju. Ale to raczej nie byłoby podstawą do obniżenia ratingu" - oceniają autorzy raportu Lars Christensen i Thomas Salomonsen.

Ich zdaniem, spośród dziesięciu analizowanych państw sześć może w tym roku spotkać albo obniżenie oceny wiarygodności kredytowej, albo przynajmniej negatywna zmiana perspektywy ratingu (która jest "zapowiedzią" obniżki oceny albo też wyklucza jej podwyższenie).

Największym pechowcem może być Łotwa. Druga w kolejce do obniżki ratingu jest - zdaniem Danske Banku - Rumunia. Zagrożone przykrymi wiadomościami od agencji ratingowych są również Estonia, Litwa, Słowacja i Bułgaria.

Dwoma krajami, których wizerunek w oczach agencji ratingowych może się poprawić, są Czechy i Węgry. Według Danske, w obu przypadkach mamy do czynienia z "niedowartościowaniem" ocen. Ratingi Węgier były w ostatnich dwóch latach dwukrotnie obniżone, tymczasem sytuacja makroekonomiczna tego kraju poprawiła się. Poprawa sytuacji miała miejsce również w Czechach, których rating od dłuższego czasu jest bez zmian.

Lepsi, ale tylko względnie

- Wśród większych krajów Polska i Czechy to dwie najbardziej stabilne gospodarki w regionie. Dlatego inwestorzy będą chętniej decydowali się na inwestycje właśnie tu, a nie w tych krajach, którym grozi obniżka ratingu - mówi Lars Christensen.

Według niego, względna przewaga Polski i Czech w porównaniu z innymi państwami nie oznacza, że jesteśmy zabezpieczeni na wypadek pogorszenia nastrojów w regionie. - Jeśli inwestorzy stracą w jednym kraju, będą musieli sprzedawać aktywa polskie czy czeskie po prostu po to, by pokryć straty - wyjaśnia analityk Danske Banku. To zaś przełożyłoby się na spadek notowań również tych aktywów, które dziś można uznać za bezpieczniejsze.

Agencje właściwie oceniają Polskę

Agencja Standard&Poor?s przyznaje Polsce ocenę BBB plus, Moody?s A2, Fitch zaś- A minus. W każdym

przypadku perspektywa jest stabilna. Zdaniem Danske Banku, w najbliższym czasie te ratingi zostaną utrzymane.

Według analityków banku, wskazuje na to fakt, że rzeczywista ocena wiarygodności kredytowej mieści się między oceną minimalną i maksymalną, otrzymaną na podstawie wykorzystywanych przez bank modeli. Te ostatnie wskazują, że stabilność polskiej gospodarki

rośnie. Jednak ze względu na wysoki wzrost płac, rosnącą inflację i prognozy wzrostu deficytu na rachunku bieżącym perspektywy ratingu

Polski nie poprawiają się.

Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego