Taki wniosek płynie z raportu przygotowanego przez Danske Bank. Analitycy wzięli pod uwagę osiem państw, które weszły do Unii Europejskiej w 2004 r., a także Bułgarię i Rumunię, które znalazły się w UE z początkiem tego roku. Dla każdego z nich sporządzili własne "ratingi" na podstawie modeli ekonomicznych.
Mamy to, na co zasługujemy
Zdaniem specjalistów z Danske Banku, Polska jest jedynym krajem regionu, którego rating jest na odpowiednim poziomie. Drugim jest Słowenia - "przewartościowana" z punktu widzenia sytuacji makroekonomicznej, zasługująca na wysoką notę dzięki niedawnemu przystąpieniu do strefy euro).
Według autorów raportu, są dwa czynniki ryzyka dla Polski. "Duża niepewność, jeśli chodzi o politykę, a także oczekiwany wzrost inflacji mogą być powodem pewnego niepokoju. Ale to raczej nie byłoby podstawą do obniżenia ratingu" - oceniają autorzy raportu Lars Christensen i Thomas Salomonsen.
Ich zdaniem, spośród dziesięciu analizowanych państw sześć może w tym roku spotkać albo obniżenie oceny wiarygodności kredytowej, albo przynajmniej negatywna zmiana perspektywy ratingu (która jest "zapowiedzią" obniżki oceny albo też wyklucza jej podwyższenie).