Kariery po MBA

Dla każdego z pięciorga menedżerów studia MBA były punktem zwrotnym na drodze zawodowej

Aktualizacja: 23.02.2017 01:03 Publikacja: 24.03.2007 13:50

Tomasz Galant

International MBA 2005

dyrektor generalny

w MAN Roland Polska Sp. z o.o.

Uporządkować wiedzę

Skończenie studiów inżynierskich wydaje się - zwłaszcza teraz - wystarczającą przepustką do kariery. Tomasz Galant po ich skończeniu przez 10 lat pracował na stanowiskach zarządczych w różnych korporacjach. Siedem lat spędził w ABB, dwa kolejne w TP SA, a następne trzy w RWE. Ten czas pokazał, że najbardziej poszukiwanym wykształceniem w firmach z segmentu B2B jest - także dla inżyniera - dodatkowe ukończenie studiów MBA. Takie są właśnie wymagania rynku pracy.

- Uznałem, że warto uporządkować różnorodną wiedzę, spiąć wszystkie dziedziny rozwoju kompetencji twardych w jednym spójnym, dobrym programie oraz skorzystać

z wymiany doświadczeń z ludźmi z innych branż - mówi.

Tomasz Galant pracuje w grupie MAN od roku. Posadź dyrektora generalnego dostał dzięki ukończeniu MBA. Było to warunkiem koniecznym przy rekrutacji na takie stanowisko. fot. arch./szkoła biznesu PW

Mirosław Suszek

Executive MBA 1998

dyrektor zarządzający UPC Polska

MBA to dobra inwestycja

Gdy zaczął studiować MBA, pracował jako kierownik projektu w Polkomtelu, następnie był dyrektorem hipermarketu Leroy Merlin.

- EMBA w Szkole Biznesu PW to była dla mnie dobra inwestycja. Zdobyta wiedza

pomogła mi zmienić kilkukrotnie stanowisko,

a każda zmiana oznaczała większy zakres

odpowiedzialności i wyższe wynagrodzenie.

Od kilku lat Mirosław Suszek jest dyrektorem zarządzającym w UPC Polska.

To największy dostawca telewizji kablowej, szerokopasmowego dostępu do internetu oraz cyfrowej telefonii.

- Okres studiów nie był łatwy - mówi.

- Pogodzenie intensywnej nauki i pracy

wymaga sporego zaangażowania..., ale daje

dużo satysfakcji i możliwości poznania

ciekawych ludzi. Szczególnie dobrze

pamiętam pracę zespołową nad studiami

przypadków. Generalnie uważam,

że jest to jedna z największych zalet

tego typu studiów. fot. arch./szkoła biznesu PW

Janusz Dziurzyński

International MBA 1995

dyrektor IT, członek zarządu

Procter & Gamble

Nic nie wiedział o firmie,

którą teraz zarządza

- Kiedy w 1994 roku skończyłem studia na Politechnice Warszawskiej na Wydziale Inżynierii Środowiska, czułem ogromny niedosyt wiedzy ekonomicznej, finansowej i marketingowej. Chyba najlepiej zilustruje to fakt, że w tym czasie nawet nie wiedziałem o istnieniu firmy Procter & Gamble - mówi Janusz Dziurzyński.

Na seminarium organizowane przez P&G trafił zupełnie przypadkowo. Trochę z ciekawości, a trochę z chęci sprawdzenia się złożył ofertę pracy w dziale IT. Sam nie wie dlaczego, bo nie był przecież informatykiem. Jednak to dział wyjątkowy, gdyż łączą się w nim wszystkie procesy zachodzące w firmie. Pracował wtedy na część etatu, równocześnie studiując MBA. Zaczął od projektu systemów produkcyjnych, informatyzował dział obsługi klienta, był odpowiedzialny za wdrożenie części finansowo-księgowej systemu SAP. W roku 1998 został menedżerem IT na Polskę i kraje bałtyckie. Po trzech latach przyszedł awans do centrali w Genewie.

- W październiku 2004 roku wróciłem do kraju, aby przejąć jedno ze strategicznych centrów globalnych usług w Warszawie. Awans na associate director, jak również odpowiedzialność za zespół składający się z ponad stu fachowców czynią tę pracę ekscytującą, zwłaszcza że jestem pierwszym Polakiem i drugim menedżerem z Europy Środkowej na takim stanowisku w P&G - mówi. fot. arch./szkoła biznesu PW

Anna Maj

International MBA 2000

assistant vice president w banku Clariden Leu

Unikalne połączenie

wyobraźni i dyscypliny

Czy ktoś, kto skończył Międzywydziałowe Indywidualne Studia Humanistyczne na UW, interesuje się projektowaniem i dekoracją wnętrz,- Dzięki studiom humanistycznym uzyskałam szerszą perspektywę spojrzenia na biznes. Wybór programu MBA w Szkole Biznesu Politechniki Warszawskiej był świetną decyzją. Jestem pewna, że połączenie wykształcenia humanistycznego i biznesowego to także unikalne połączenie wyobraźni i dyscypliny - mówi Anna Maj.

Drogę zawodową zaczęła od bankowości w Citibanku. Niedługo później w Polskiej Telefonii Cyfrowej nadzorowała projekty związane z mobilną telewizją.

- Te projekty były najciekawszymi w mojej dotychczasowej karierze. Odpowiadałam za kontent multimedialny, w tym mobilną telewizję, wideo oraz serwisy informacyjne. Słowem, za innowacyjne produkty. Dawało mi to poczucie, że tworzy się coś zupełnie nowego na polskim rynku telekomunikacyjnym, że wyznacza się trendy.

Niedawno zaczęła pracę w banku Clariden Leu w Londynie, zajmującym się private banking, ramieniem grupy Credit Suisse. Odpowiada tam za rozwój biznesu i relacje z klientami z Europy Środkowo-Wschodniej. W planach ma otwarcie, a potem prowadzenie przedstawicielstwa w Warszawie. fot. Andrzej Cynka

Adam

Kiriczok

Executive MBA 2002

prezes firmy

Stump-Hydrobudowa

Po nowe horyzonty

Jeszcze w 1997 roku spółka, której był jednym ze wspólników, Hydrobudowa-Bis wykonująca specjalistyczne prace fundamentowe, chyliła się ku upadkowi. Rynek wciąż się kurczył. Kiedy w 2001 roku nadszedł kryzys, nikt w firmie nie znał odpowiedzi na pytanie, co dalej. To właśnie dzięki studiom MBA - sfinansowanym przez firmę - Adam Kiriczok uratował ją od bankructwa. Zaczął szukać zagranicznego inwestora i znalazł go. Jedną z najbardziej liczących się w Niemczech firm z tej samej branży Stump Spezialtiefbau GmbH, która planowała otworzenie oddziału w Polsce i zamierzała... wyprzeć z rynku Hydrobudowę.

- Zainspirowany jednym z licznych case study omawianych podczas zajęć oraz w zgodzie z wcześniejszym zamysłem zarządu Hydrobudowy zaproponowałem Niemcom przejęcie większościowego pakietu naszej firmy. Przedstawiłem liczne plusy tego rozwiązania, spośród których najsilniejszym było ograniczenie ryzyka inwestycji: przejmując nas pozbywali się jednego z konkurentów, jednocześnie nabywając znaną na rynku warszawskim markę, zespół doskonałych fachowców oraz szeroką i popartą wieloletnim doświadczeniem wiedzę o rynku polskim. Korzyścią Hydrobudowy miało być skorzystanie z zasobów oraz know-how tej firmy. Zarząd firmy Stump Spezialtiefbau po stosunkowo krótkim namyśle kupił mój pomysł - mówi Adam Kiriczok.

Firma nie tylko nie upadła, ale - po restrukturyzacji - wciąż się rozrasta. Zasięgiem obejmuje całą Polskę, stając się jednym z głównych graczy w branży.

fot. Andrzej Cynka

Oprac. RAM

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy