Są już gotowe założenia do projektu ustawy o wypłacie emerytur z II filaru. Rozpoczęły się także prace nad samym aktem prawnym.
Jak podawał w połowie marca "Parkiet", Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej chce, żeby wypłatą pieniędzy z OFE zajęły się zaledwie trzy podmioty: dwa utworzą zakłady ubezpieczeń na życie, jeden - ZUS. To jednak nie wszystko. Resort pracy idzie dalej w ograniczeniach - zgodnie z jego koncepcją zarządzane przez prywatne zakłady środki byłyby oddzielone od aktywów rodzimych towarzystw ubezpieczeniowych (a w ZUS - od funduszy Zakładu). Podobnie jest w przypadku otwartych funduszy emerytalnych, które mają osobowość prawną.
W opinii ekspertów MPiPS pozwoli to zapobiec swobodnemu przepływowi zysków osiąganych z produktów emerytalnych.
Jak taki transfer pieniędzy w ramach aktywów towarzystwa ubezpieczeniowego jest możliwy? Ubezpieczyciele mogą bowiem wyliczać wysokość emerytury na podstawie własnych tablic śmiertelności. Od założonej długości życia danej osoby zależy, ile pieniędzy dostanie ona co miesiąc.
Towarzystwa mogą więc zawyżać przewidywalne lata wypłaty emerytury, żeby zmniejszyć ryzyko ubezpieczeniowe. Jeśli świadczeniobiorca umrze wcześniej niż założono, kapitał, który był podstawą do wypłaty emerytury, inkasuje ubezpieczyciel (ale też rekompensuje sobie "stratę" na wypłacie dłużej żyjących klientów).