""Stopy procentowe rosną wtedy, kiedy istnieje ryzyko przegrzewania gospodarki. O żadnym przegrzewaniu mowy nie ma. Trudno mówić o przegrzaniu w sytuacji, w której szacujemy tempo wzrostu gospodarczego na 6%, na pewno trochę więcej - przynajmniej w I kw., ale to nie jest tempo wskazujące na zużycie wszystkich naszych rezerw rozwojowych" - powiedziała Gilowska w czwartkowym wywiadzie dla radiowej Jedynki.
Resort finansów podawał wcześniej, ze według jego szacunków wzrost PKB może sięgnąć w I kw. tego roku 7,0% r/r wobec 6,4% w IV kw. ub. roku, a w całym roku - 6,3% wobec 5,8% w 2006 roku.
Gilowska podkreśliła, że nie widzi "żadnych zagrożeń dla inflacji w najbliższym czasie", chociaż przyznała, że układając budżet na rok 2007 rząd uwzględniał ewentualność niewielkiej zmiany poziomu stóp, raczej w II połowie tego roku.
"Nasza prognoza, jeśli chodzi o stopę inflacji, jest taka, że nic nie grozi średniookresowemu celowi inflacyjnemu, a nawet jego dolnej granicy" - powiedziała wicepremier.
Dodała, że "nie widzi żadnego uzasadnienia", że im później rozpoczną się podwyżki, tym ich skala będzie musiała być większa. Taką opinię przedstawił niedawno członek RPP Dariusz Filar.