Ukraina sprzedaje spółki po swojemu

Ministerstwa finansów i skarbu mają różne plany sprzedaży Ukrtelekomu, ale raczej żadnego z nich nie uda się zrealizować

Aktualizacja: 22.02.2017 22:09 Publikacja: 29.03.2007 10:05

Plany prywatyzacji Ukrtelekomu zmieniają się jak w kalejdoskopie. Mykoła Azarow, ukraiński minister finansów, zaproponował w wywiadzie dla agencji Bloomberg, aby prywatyzację telekomunikacyjnego giganta podzielić na trzy etapy. Pierwszym z nich będzie wprowadzenie 5 proc. koncernu na lokalne giełdy, przy czym udziały będą sprzedawane w jednoprocentowych pakietach.

Następnie - według Azarowa - w sierpniu będzie sprzedawanych na zagranicznej giełdzie 15 proc. udziałów, z czego do budżetu państwa ma wpłynąć 1,5 miliarda dolarów. Dopiero po tym, w zależności od zainteresowania akcjami Ukrtelekomu, przewidywana jest dalsza sprzedaż 22,86 proc. udziałów.

Dwie wersje prywatyzacji

Plan Azarowa odbiega od zamierzeń FDM, ukraińskiego ministerstwa skarbu, które chce sprzedać koncern w dwóch etapach. Według tej opcji 5 proc. udziałów telekomu trafi na giełdy na Ukrainie w kwietniu i w maju. FDM zakłada, że papiery będą sprzedawane w 10 pakietach po 0,5 proc.

Potem planowana jest prywatyzacja firmy przez zagraniczne giełdy. Do inwestorów spoza Ukrainy trafi 37,86 proc. Kijów - według planów ministerstwa skrabu - chce za nie otrzymać 1,6 mld USD.

GPW jeszcze w grze

- Nie zapadła jeszcze decyzja, na jakim parkiecie będzie sprzedawany Ukrtelekom - mówi "Parkietowi" Nina Jaworskaja, rzecznik prasowy FDM. Władze ministerstwa skarbu skłaniają się jednak, by spółka trafiła na giełdę w Londynie. - Brytyjski parkiet jest rozpatrywany jako najbardziej optymalne rozwiązanie, ale wciąż są rozważane inne warianty, w tym GPW, którą interesuje perspektywa notowań w Warszawie - wyjaśnia Jaworskaja.

Ludwik Sobolewski, prezes warszawskiego parkietu, zapowiada, że dołoży starań, aby przyciągnąć Ukrtelekom na polską giełdę. Na połowę kwietnia zaplanowana jest konferencja w Kijowie, gdzie GPW będzie prezentować swoje zalety i rozmawiać z przedstawicielami ukraińskich spółek o notowaniach w Polsce. Nad Dniepr udadzą się też nasi urzędnicy.

Prywatyzacja: rzecz płynna

Zmieniają się plany prywatyzacji również innych przedsiębiorstw. Odesskij Priportowyj Zawod, drugi co do wielkości producent amoniaku nad Dnieprem, też miał być sprzedawany na zagranicznej giełdzie. Jednak kilka dni temu Walentyna Semeniuk, szefowa FDM, zaproponowała, aby 94 proc. spółki z Odessy sprzedać na przetargu.

Eksperci wątpią, aby przedstawione przez ministerstwa plany zostały wykonane. Prywatyzacja Ukrtelekomu trwa już od dziewięciu lat i do tej pory udało się sprzedać jedynie 9 proc. Nie wiadomo, czy harmonogramów rządu nie pokrzyżuje sąd lub parlament, które zajęły się nieprawidłowościami, jakie wystąpiły przy prywatyzacji Ługańsktiepłowozu.

Mykoła

Azarow,

minister

finansów

Ukrainy, przedstawił

alternatywny wobec

ministerstwa skarbu plan sprzedaży Ukrtelekomu.

Decyzja o tym, w jaki sposób zostanie sprywatyzowana spółka

pozostaje

w gestii

premiera.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy