Sumax z Łodzi złożył wczoraj do KNF i GPW wnioski o zawieszenie notowań Instalu Lublin w związku z - jak twierdzi Sumax - realnym, aktualnym i bezpośrednim zagrożeniem naruszenia interesów i bezpieczeństwa inwestorów oraz wierzycieli. Zawieszenie obrotu miałoby trwać do czasu wydania przez Sąd Rejonowy w Lublinie prawomocnego postanowienia o sposobie, w jaki ma być prowadzona upadłość lubelskiej spółki. Czy układ, czy też likwidacja?
Najpierw miał być układ. Jednak trzy tygodnie temu Sąd Okręgowy w Lublinie, kierując się opinią Sądu Najwyższego, uznał, że układ Instalu z wierzycielami nie powinien być zatwierdzony, ponieważ nie spełniał wymogów stawianych przez prawo.
W tej sytuacji - zdaniem ekspertów - Sąd Rejonowy w Lublinie, który z powrotem zajmuje się sprawą, nie będzie miał innego wyjścia, niż ogłosić upadłość likwidacyjną. Spółka poinformowała o decyzji sądu okręgowego w połowie marca. Komunikat był jednak całkowicie niejasny. Nie mówił, co dla spółki oznacza zakwestionowane postanowienie sądu rejonowego.
Układ niedopuszczalny
O co chodzi? Zajmując się zażaleniem Sumaksu Sąd Okręgowy w Lublinie zapytał Sąd Najwyższy, jak rozstrzygnąć zagadnienia prawne dotyczące sposobu liczenia większości wierzycieli. Według łódzkiego Sumaksu układ nie powinien zostać zatwierdzony. Sąd Najwyższy 8 marca się z tym zgodził. Potem sąd okręgowy uchylił postanowienie niższej instancji i przekazał jej sprawę do ponownego rozpoznania. W uzasadnieniu napisał: "niedopuszczalne było zatwierdzenie układu, który w rzeczywistości nie został przyjęty. Uchybienie to musi skutkować uchyleniem zaskarżonego postanowienia i przekazaniem sprawy sądowi rejonowemu do ponownego rozpoznania, celem wydania postanowienia o zmianie postanowienia o ogłoszeniu upadłości".