Rurociąg można budować, ale rząd tego nie wesprze

Projekt budowy ropociągu łączącego nas z Morzem Kaspijskim, jeżeli ma w nim brać udział Rosja, nie jest dla nas sposobem na dywersyfikację dostaw - uważa minister Piotr Woźniak

Aktualizacja: 22.02.2017 20:43 Publikacja: 03.04.2007 08:55

Zdaniem ministra gospodarki Piotra Woźniaka, projekt zapewnienia sobie przez Polskę dostaw ropy naftowej z basenu Morza Kaspijskiego nie może być już przez nas traktowany jako część strategii energetycznej kraju. Tym samym, rząd prawdopodobnie przestanie traktować go jako sposób na dywersyfikację źródeł, z których czerpiemy ropę. Dlaczego?

Rosja robi swoje

- Z tego, co przekazały media, wynika, że Kazachstan wyraźnie spodziewa się udziału w tym przedsięwzięciu strony rosyjskiej - powiedział wczoraj minister Woźniak. - To zmienia nasze spojrzenie na sam projekt. Gdyby miał on być traktowany jako służący dywersyfikacji źródeł dostaw, to w tej sytuacji traci ten status - wyjaśnił.

Jego zdaniem, nie musi to od razu oznaczać, że strona polska całkowicie wycofa się z kaspijskiego przedsięwzięcia. - To nadal może być dobry projekt, pod warunkiem opłacalności finansowej - powiedział Piotr Woźniak. Dodał, że decyzje o udziale w budowie magistrali kaspijskiej będą zależały od poszczególnych polskich spółek. Jednak ze strony ekspertów branży paliwowej pojawiają się głosy, że bez rządowego wsparcia projekt ten może być komercyjnie nieopłacalny. Tymczasem z wypowiedzi ministra Woźniaka wynika, że projekt budowy magistrali jest jeszcze na wstępnym etapie. Szef resortu gospodarki zaznaczył, że każda możliwość dostarczania ropy do naszego kraju "zawsze ma swoją wartość".

O projekcie przedłużenia ropociągu Odessa-Brody do Płocka lub Gdańska od dłuższego czasu mówiło się jako o sposobie na uniezależnienie Polski od dostaw tego surowca z Rosji. Magistrala ta miała nie tylko zapewniać nam dostawy do kraju, ale też umożliwiać tranzyt surowca do krajów Europy Zachodniej.

Jeśli nie z południa, to skąd?

Skoro szanse na realizację tego przedsięwzięcia maleją, to czy polski rząd rozważa udział naszego kraju w jakichś innych projektach? Wydaje się, że nie. Minister Woźniak nie odniósł się wczoraj jednoznacznie do tej kwestii.

- Poziom zagrożenia, jeśli chodzi o dostawy ropy do Polski, jest najniższy. Sytuacja przedstawia się o wiele gorzej, jeśli weźmiemy pod uwagę dostawy gazu do Polski - stwierdził szef resortu gospodarki.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy