Straciła ważność umowa włoskiego banku Intesa Sanpaolo na zakup za 1,4 miliarda dolarów 89 proc. udziałów w Ukrsocbanku. Druga pod względem wielkości włoska instytucja finansowa nie uzyskała do końca marca wymaganej zgody na tę transakcję od nadzoru ukraińskiego rynku.
- Transakcja nie została sfinalizowana ze względu na brak obowiązującej aprobaty dla kupującego ze strony ukraińskich władz - poinformowała wczoraj Interpipe Group, spółka sprzedająca te udziały.
Intesa w lutym zeszłego roku zgodziła się kupić większościowy pakiet w piątym pod względem wielkości ukraińskim banku. Udziały te sprzedawała produkująca stalowe rury firma Interpipe, kierowana przez biznesmena Wiktora Pinczuka, zięcia byłego prezydenta Ukrainy Leonida Kuczmy.
Włoski bank jeszcze we wrześniu przystał na podniesienie ceny za ukraińską spółkę o 6,9 proc. Z kolei z początkiem tego roku sfinalizował transakcję zakupu za 30,8 miliarda euro lokalnego rywala Sanpaolo IMI. I od tego czasu Intesa pozbywa się mniej znaczących aktywów, a także zmniejsza zatrudnienie. Przypuszcza się, że właśnie dlatego władze w Kijowie odmówiły zgody.
Dla niektórych analityków odmowa ukraińskich władz okazała się sygnałem do podniesienia rekomendacji dla Intesy do "kupuj". - Intesa może teraz uwolnić kolejne 1,1 mld euro w gotówce po uniemożliwieniu jej zakupu Ukrsocbanku - powiedziała agencji Bloomberga Elena Perini, analityk w mediolańskim Rasbanku. Szacuje ona, że na koniec roku spółka może mieć aż 7 mld euro nadwyżek gotówkowych, które mogłyby być rozdzielone pomiędzy akcjonariuszy w formie nadzwyczajnej dywidendy. Dlatego Rasbank zaleca kupowanie papierów Intensy.