Sześć spółek będzie rywalizować jutro w drugim przetargu na majątek po Jukosie, w którym będzie do wzięcia 20 proc. akcji Gazpromnieftu oraz spółki wydobywcze: Arktikgaz i Urengojl. Cena startowa wymienionych aktywów to blisko 5,6 mld dolarów.
Na zapłacenie takiej kwoty, jak wynika z informacji dziennika "Wiedomosti", zdecydowały się Nieftietreidgrupp, EniNieftiegaz, Juniteks, Grup Inwest, Siewier-Zapad Inwest i Trans-Nafta. Większość z nich to nieznani na rynku gracze, jednak stoją za nimi gigantyczne koncerny. Nieftietreidgrup to założona trzy miesiące temu spółka zależna Rosnieftu. Paliwowy potentat wygrał już pierwszy przetarg na schedę po upadłym Jukosie. Koncern wziął kredyt w wysokości 22 mld USD i zdaniem specjalistów, będzie próbował kupić wszystkie atrakcyjne spółki bankruta.
Pikanterii dodaje fakt, że w środę Rosnieft zmierzy się prawdopodobnie z innym gigantem, Gazpromem. Interesy gazowego monopolisty może reprezentować Juniteks, którego były prezes zajmuje ważną funkcję w Gazprombanku, należącym do Gazpromu. Władze startującej w przetargu firmy nie chcą zdradzać profilu jej działalności. Jednak obroty spółki w ostatnich latach wynosiły od kilku do kilkudziesięciu miliardów rubli. Eksperci twierdzą, że przedsiębiorstwo mogło być pośrednikiem w transakcjach Gazpromu.
Niemniej zagadkowe jak Juniteks są spółki Grup Inwest i Siewier-Zapad Inwest. Dziennikowi "Wiedomosti" nie udało się ustalić, z kim są związane i do kogo należą. Wiadomo, że EniNieftiegaz to firma należąca do włoskiego potentata paliwowego Eni. Z kolei Trans-Nafta to spółka handlująca ropą.
Wierzyciele Jukosu, niegdyś największego rosyjskiego koncernu paliwowego, ustalili również terminy kolejnych przetargów. W maju zostaną sprzedane mniejszościowe udziały firmy w elektrowniach oraz jednostki wydobywcze i rafinerie działające we wschodniej Syberii. Wśród nich znajdzie się m.in. Tomsknieft. Zdaniem Artiema Konczina, analityka banku inwestycyjnego Aton, syberyjskie aktywa Jukosu prawdopodobnie kupi Rosnieft. Jednak do walki może się włączyć też Gazprom. Zainteresowania majowym przetargiem nie ukrywa też Surgutnieftiegaz. Władze koncernu zapowiadały, że zamierzają kupić rafinerię w Angarsku.