Narodowe rosyjskie linie lotnicze zostały partnerem banku UniCredit i razem z nim złożą rządowi w Rzymie ofertę przejęcia akcji Alitalii. To kolejny dowód na to, że firmy z Rosji mogą zawojować zachodnią Europę.
Kontrolowany przez państwo (ma 51 proc. akcji) Aerofłot będzie liderem konsorcjum, w którym, zdaniem UniCredit, wkrótce może pojawić się jeszcze jedna firma, o ile zgodzą się na to włoskie władze. Rosjanie obejmą 95 proc. udziałów spółki zarejestrowanej do złożenia oferty na papiery Alitalii. 5 proc. przypanie UniCredit.
Sprzedaż inwestorowi co najmniej 39,9 proc. akcji Alitalii (z 49,9 proc., jakie posiada rząd) ma otworzyć drogę do poprawy kondycji narodowego włoskiego przewoźnika. Firma jest w bardzo złym stanie finansowym - w zeszłym roku po raz ósmy z rzędu miała straty. Szkodzą jej strajki załogi, wysokie koszty paliwa, a także wzrost konkurencji. Czy Rosjanie mogą ją uratować? - Aerofłot ma doświadczenia z restrukturyzacji. Może dostarczyć Alitalii niezbędną wiedzę - przekonywał wczoraj Sergio Ermotti, szef pionu bankowości inwestycyjnej UniCredit.
Papiery włoskich linii zdrożały wczoraj o prawie 5 proc., zanim ich notowania zostały zawieszone. Kurs Aerofłotu w Moskwie podskoczył o 5,6 proc.
Wczoraj o 11.00 minął termin uzupełniania składu konsorcjów, które będą mogły ubiegać się o papiery Alitalii. Ich liczba niemal w ostatniej chwili zmniejszyła się z pięciu do czterech. W piątek wieczorem z zamiaru przejęcia linii wycofała się grupa Management & Capitali, powołana przez włoskiego biznesmena Carlo de Benedettiego przy współudziale firm inwestycyjnych Cerberus Capital Management i ELQ Investors z USA. Poza UniCredit z Aerofłotem na placu boju pozostało więc tylko trzech potencjalnych inwestorów: amerykańskie firmy private equity Texas Pacific Group i Matlinpatterson Global Advisers oraz AP Holding, wehikuł inwestycyjny założony przez Carlo Toro, szefa włoskiego przewoźnika Air One, największego konkurenta Alitalii. Konsorcja mogą składać oferty cenowe do 16 kwietnia.