Na wykresie tygodniowym indeks zanotował zarówno całkiem pokaźną korektę, jak i powrót do punktu wyjścia. Zważywszy że spadek zatrzymał się w połowie białego korpusu sprzed tygodnia, można było mówić o udanej obronie wsparcia. Kształt świecy, zawieszonej pod szczytem, posiadającej niewielki korpus z długim dolnym cieniem, był już jednak mniej optymistyczny. Zwykle tego typu świece doji tworzą trudne do przejścia bariery. Rozpoczynający się tydzień może nie być wyjątkiem od tej reguły.
Jeszcze w piątek, mimo porażki poniesionej na poziomie szczytu z początku lutego, popyt zachował część zysków, a tym samym indeks utrzymał się ponad poziomem przełamanej linii 2-miesięcznego trendu spadkowego. Tych zdobyczy nie dało się jednak obronić i utrzymać. Na poniedziałkowej sesji popyt oddał inicjatywę, a WIG20 powrócił pod poziom ww. linii trendu. Wskaźniki średnioterminowe są jeszcze dalekie od uderzania w alarmistyczne tony, ale warto zauważyć tworzącą się negatywną dywergencję na RSI, tą mniej obszerną (kilkusesyjną), jak również wielomiesięczną. W krótkim terminie poważnie przedstawia się przebieg CCI, który po odbiciu się od średniej utrzymał wcześniejszy sygnał sprzedaży i nadal dysponuje potencjałem spadkowym.
W przebieg ostatnich ośmiu sesji spędzonych ponad otwarciem luki z 22 marca na poziomie 3411 pkt wpisuje się konsolidacja w kształcie rozszerzającego się trójkąta. Potwierdzeniem tej tezy jest wczorajszy spadek poniżej wsparcia położonego pośrodku czwartkowej białej świecy (3480 pkt). Kolejne wsparcie znajduje się u podstawy wspomnianej świecy (3450 pkt). Kontynuacja przeceny mogłaby doprowadzić do testu dolnego ograniczenia trójkątnej konsolidacji, które pokrywa się z poziomem otwarcia wzmiankowanej luki hossy. To tu mogłoby dojść do decydującego starcia, które umocniłoby kilkumiesięczną tendencję boczną (3150-3550 pkt) lub, w razie obrony wsparcia, przywróciło nadzieję na rychły test partii szczytowych. Zanotowane w poniedziałek bardzo niskie obroty powalają żywić nadzieję na utrzymanie wsparcia (3411 pkt).