Warszawski rynek akcji staje się za mały dla dużych funduszy inwestycyjnych. - Nasz fundusz zrównoważony, którego aktywa sięgają 5 mld złotych, zaczyna mieć problem z generowaniem wysokich stóp zwrotu - mówi Tomasz Bogutyn, prezes PKO TFI.

Zarządzającym coraz trudniej wybrać spółki, w które mogą lokować pieniądze napływające do TFI. Nie wystarczają także emisje debiutantów.

Na rynku pojawia się coraz więcej funduszy inwestujących za granicą. Tomasz Bogutyn uważa, że klienci zaczęli akceptować dywersyfikację ryzyka i chętniej kupują produkty, których strategia przewiduje wyjście z inwestycją poza polski rynek. W maju PKO TFI chce uruchomić fundusz typu BRIC, lokujący pieniądze klientów w takich krajach, jak Brazylia, Rosja, Indie i Chiny. W trzecim tygodniu kwietnia ruszy sprzedaż jednostek PKO/CS Strategicznej Alokacji. To fundusz, który nabywa tytuły uczestnictwa 11 innych zarządzanych przez PKO TFI funduszy, w tym trzech z ekspozycją na zagranicę. Ma być konkurencyjną ofertą do produktów typu unit-linked - przenoszenie środków między poszczególnymi funduszami jest wolne od podatku Belki. Ale też, inaczej niż w polisach inwestycyjnych, to nie klient decyduje o tym, jaki procent środków przeznaczyć na część dłużną, a jaki na akcyjną. PKO TFI liczy na to, że do końca roku uda się zebrać minimum 1 mld zł dzięki nowemu funduszowi.

Towarzystwo chce w ciągu 3-4 lat powiększyć swój udział w rynku z 10 proc. do 25 proc. Pod koniec marca jego aktywa sięgnęły 11,5 mld zł (wzrost o 10,3 proc. wobec lutego).