Każdy fach ma swoje "zabawki", czyli zestaw pojęć lub instrumentów pozwalających zrozumieć zjawisko z danej dziedziny. Dla postronnych fachowa terminologia ma czasem zupełnie inne potoczne znaczenie i tym samym prowadzi do zabawnych sytuacji. Kiedyś piszący te słowa chciał wytłumaczyć znajomej pojęcie "przykrości pracy", termin kluczowy dla zrozumienia mechanizmu powstawania krzywej podaży pracy. Niestety, dyskusja była dość krótka, ponieważ znajoma stwierdziła, że nie jest dla niej przykrością przychodzenie do pracy.
Bardziej wyszukane instrumenty mają na szczęście nazwy pochodzące od nazwiska ich twórców. Swego czasu karierę zrobiła krzywa Phillipsa, ujmująca, generalnie rzecz biorąc, współzależność pomiędzy skalą inflacji a poziomem aktywności gospodarczej. Rozmaite mutacje krzywej Phillipsa z jednej strony były polem do inwencji dla ekonomistów, dowodząc, że ekonomia nie jest zbiorem trwałych i niezmiennych reguł. Z drugiej strony - utrapieniem dla studentów starających się zrozumieć mechanizmy zmian poziomu inflacji. Nowym kamyczkiem w inflacyjnym ogródku jest obserwowany efekt spłaszczenia krzywej Phillipsa.
Od początku lat dziewięćdziesiątych efekt stopniowego spłaszczania krzywej Phillipsa jest widoczny w Wielkiej Brytanii. Brytyjski poziom inflacji w coraz mniejszym stopniu jest skorelowany ze stopniem wykorzystania zdolności produkcyjnych. Przyczynę takiego stanu upatruje się w zachodzących procesach globalizacyjnych. Rosnący popyt wewnętrzny może być łatwo zaspokojony przez towary pochodzące z importu. Z drugiej strony, rosnąca aktywność gospodarcza nie powoduje gwałtownego wzrostu cen czynników produkcji. Otwarcie rynku pracy dla imigrantów istotnie wpłynęło na osłabienie presji płacowej. Ten czynnik jest szczególnie ważny w kontekście hamowania wzrostu cen usług. Import wyrobów gotowych umożliwia utrzymanie presji konkurencyjnej i efekt globalizacji działa tutaj silnie antyinflacyjnie. W sferze usług konkurencja w dużym stopniu ogranicza się do krajowych dostawców. Zatem wewnętrzna presja płacowa natychmiast powoduje wzrost kosztów i nacisk na wzrost cen. Napływ tańszej i mobilnej siły roboczej hamuje jednak ten proces i pozwala trzymać w ryzach ceny usług.
Wydaje się, że spłaszczona krzywa Phillipsa ułatwia pracę władzom monetarnym. Bank centralny nie musi szybko reagować na zamykającą się lukę popytową w obawie przed wzrostem inflacji. W długiej perspektywie sytuacja nie musi być wcale komfortowa. Zewnętrzny szok, na przykład wzrost cen paliw, może wymagać o wiele mocniejszej reakcji banku centralnego. Bardziej otwarta gospodarka silniej przenosi zewnętrzny szok po stronie podażowej. Inaczej mówiąc, zewnętrzne zakłócenie istotnie wpływa na zmianę poziomu i struktury produkcji. Absorpcja szoku powoduje silne wahania produkcji i zatrudnienia, zanim gospodarka znajdzie nowy układ strukturalny dopasowany do nowej zewnętrznej sytuacji. W systemie opartym na bezpośrednim celu inflacyjnym ostrzejsza polityka monetarna wymagana jest ze względu na potencjalne skutki w zakresie oczekiwań inflacyjnych. Wywołana szokiem fluktuacja produkcji może spowodować znaczne i trwające dłużej odchylenie inflacji od celu deklarowanego przez bank centralny. Taki stan rzeczy może podmyć zaufanie do polityki prowadzonej przez władze monetarne, a tym samym przestanie działać kotwica utrzymująca w ryzach oczekiwania inflacyjne.
Spłaszczona, pod wpływem globalizacji, krzywa Phillipsa może oznaczać istotne problemy dla polityki monetarnej w przypadku zewnętrznego szoku. Optymalne zachowanie wymaga wtedy zdecydowanego zaostrzenia polityki pieniężnej. W przypadku Wielkiej Brytanii zaostrzenie polityki pieniężnej w odpowiedzi na szok naftowy było umiarkowane. Bank Anglii stać jest jednak na utrzymywanie inflacji poza celem inflacyjnym w dłuższym okresie. Reputacja angielskiego banku centralnego i wzorowa koordynacja polityki monetarnej z fiskalną tworzą wystarczającą kotwicą dla oczekiwań inflacyjnych.Niestety, nie każdy bank centralny ma wiarygodność Banku Anglii.