Niewielkie zmiany indeksów dominowały we wczorajszych notowaniach na największych giełdach na świecie. Dwojaki wpływ na ceny akcji miał spadek cen ropy naftowej. Przyczynił się do obniżenia notowań koncernów naftowych, m.in. Totala i BP, ale dał też powód do kupowania akcji linii lotniczych. Branża powietrznych przewoźników, szczególnie w Europie, jest też coraz mocniej przymierzana do konsolidacji - według "Wall Street Journal", na celowniku wielkich graczy znajdą się wkrótce przewoźnicy średniej wielkości, tacy jak hiszpańska Iberia, która już zbiera oferty od inwestorów, czy Austrian Airlines albo Finnair. Papiery KLM-Air France, największej grupy lotniczej na Starym Kontynencie, zdrożały wczoraj o 1,3 proc., a Lufthansy, drugiej na rynku, o przeszło 3 proc. Inwestorzy spekulują też na temat fuzji holenderskiego potentata handlu detalicznego, Aholda, z belgijską Delhaize Group. Akcje Aholda drożały przez 13 z ostatnich 15 sesji - wczoraj o prawie 3 proc.
W Nowym Jorku zapał inwestorów, którzy dzień wcześniej wywindowali indeksy o przeszło 1 proc., osłabiła wczoraj publikacja raportu instytutu ISM na temat aktywności w sektorze usług, tworzącym ponad połowę produktu krajowego. Wskaźnik aktywności spadł w marcu do 52,4 pkt, z 54,3 pkt miesiąc wcześniej. Osunął się bardziej od oczekiwań analityków. Spory wpływ na kondycję sektora usług ma branża finansowa, dlatego wczoraj nie cieszyły się powodzeniem akcje takich firm, jak ubezpieczeniowy potentat AIG. Najbardziej od ponad czterech lat przeceniono akcje serwisu internetowego Monster International, publikującego ogłoszenia o pracy. Osiągnął on w minionym kwartale zyski słabsze od oczekiwań analityków. Środa była pierwszym dniem notowań akcji giełdowego giganta NYSE Euronext, powstałego w wyniku fuzji giełdy nowojorskiej z aliansem obejmującym m.in. parkiety w Paryżu, Amsterdamie i Lizbonie. Ale debiut wypadł nadzwyczaj blado. W Paryżu akcje spółki traciły w ciągu dnia nawet ponad 2 proc. Na wyraźnym minusie otworzyły się też w notowaniach na Wall Street.