Notowania dolara w czwartek spadły w relacji do złotego w pobliże grudniowego dołka, ukształtowanego przy 2,85 zł. Taki obrót sprawy był efektem popołudniowego osłabienia amerykańskiej waluty wobec euro. Wyraźnym ruchem w górę zakończyła się trwająca przez ostatnie dni konsolidacja notowań na poziomie szczytu z początku grudnia nieco ponad 1,33 USD. To otwiera drogę wspólnej walucie do osiągnięcia poziomu z końca 2004 r., czyli dotarcie w okolice 1,36 USD. Dolar słabnie mimo technicznych sygnałów przemawiających przeciwko temu. Na tygodniowym MACD tworzy się podwójna negatywna dywergencja. Przypomina ona sytuację, jaka miała miejsce od połowy 2003 r. do końca 2004 r. Wtedy też na tym wskaźniku stworzył się taki układ, co później zaowocowało gwałtowną wyprzedażą euro. Teraz zachowanie MACD jest identyczne. Tyle że dotyczy znacznie krótszego czasu. Dywergencja rozciąga się na okres od połowy 2006 r. W tej sytuacji istnieje ryzyko nagłego zwrotu notowań, a prawdopodobieństwo pokonania górki z grudnia 2004 r. jest niewielkie.