Właścicielem firmy jest fundusz venture capital z grupy Renaissance. Kontroluje około 60 proc. kapitału. Nieco ponad 10 proc. papierów jest w rękach Intela Atlantic - inwestycyjnego ramienia koncernu Intela. Resztę posiadają osoby fizyczne, które zakładały i wciąż kierują firmą.
Realizowanie zysków
- Nasz debiut na GPW będzie okazją do sprzedaży akcji przez inwestorów, przede wszystkim funduszu Renaissance, który kupował papiery jeszcze w 2001 r. - powiedział Rafał Kulawik, prezes Wind Telecom.
W ofercie do kupienia będą również nowe akcje. - Potrzebujemy pieniędzy na sfinansowanie ekspansji w krajach Europy Środkowej - mówił R. Kulawik. Firma dopiero zaczęła przygotowania do upublicznienia, dlatego szczegóły subskrypcji nie są jeszcze znane. - Nasze potrzeby inwestycyjne szacuję na około 20 mln zł i taką kwotę prawdopodobnie będziemy chcieli pozyskać ze sprzedaży papierów - wskazał prezes. Przyznał, że firmą interesują się inwestorzy branżowi. - Nasi właściciele preferują sprzedaż akcji w ofercie. Spółki giełdowe wyceniane są z premią - wyjaśnił R. Kulawik.
Wind Telecom to niewielka spółka teleinformatyczna. Działalność opiera na dwóch filarach. Jednym są rozwiązania IT dla contact center (platforma Contactis), drugim - usługi dodane dla operatorów telekomunikacyjnych. Podobny profil ma notowana na GPW krakowska, Unima 2000. Jeszcze do niedawna oba obszary proporcjonalnie decydowały o wynikach spółki. - Stopniowo przesuwamy ciężar w stronę aplikacji dla call i contact center - mówił R. Kulawik. Już w ub.r. z tego źródła pochodziło ponad 85 proc. przychodów. Działalność dla operatorów na początku maja zostanie wydzielona do nowej spółki - Wind Mobile. W grupie Wind Telecom jest również firma Eurokom, zajmująca się dostarczaniem treści rozrywkowych, np. gier czy logo, dla użytkowników komórek.