Pesymizm Amerykanów uwidocznił się w ankiecie przeprowadzonej przez agencję Bloomberg i gazetę "Los Angeles Times". Sześciu na dziesięciu ankietowanych przewiduje recesję. Jest to zatem wynik podobny do rezultatu ankiety przeprowadzonej przez tę gazetę w grudniu 2000 r. Wtedy 64 proc. ankietowanych przewidziało recesję, która zaczęła się trzy miesiące później.
Tak więc większość ankietowanych Amerykanów spodziewa się recesji, i to mimo że 6 kwietnia Departament Pracy opublikował raport informujący o utworzeniu w marcu 180 tys. miejsc pracy i spadku stopy bezrobocia do poziomu najniższego od pięciu lat. O negatywnej ocenie perspektyw gospodarczych mogły zatem przesądzić wysokie ceny benzyny i wyraźne schłodzenie koniunktury na rynku nieruchomości. Benzyna w USA od stycznia zdrożała średnio prawie o 30 proc. Kryzys w budownictwie stał się poważnym ostrzeżeniem, gdy po gwałtownym spadku w ub.r. liczby budowanych i sprzedawanych domów w tym roku pojawiły się problemy ze spłatą kredytów.
Konsumenci reagują
na wieści z mediów
Większość ankietowanych przez "Los Angeles Times" wykazało jednak optymizm co do cen domów. Ponad połowa spodziewa się utrzymania ich na obecnym poziomie w najbliższym półroczu, a dwa razy więcej przewiduje ich wzrost niż spadek.