Operator giełd skandynawskich i bałtyckich OMX poinformował, że rozmawia z innymi giełdami o "różnych formach współpracy". Rynek już spekuluje, że kupi go amerykański Nasdaq. A akcje OMX drożeją - wczoraj najmocniej od ponad czterech lat (o 18 proc.).
- Miały miejsce wstępne rozmowy z kilkoma giełdami - przyznał OMX, do którego należą m.in. parkiety w Sztokholmie, Helsinkach i stolicach państw bałtyckich. Jednak dotąd nie zostały złożone żadne oferty. W jednym z ostatnich wywiadów szef OMX Magnus Boecker mówił, że jego giełda mogłaby rozważyć partnerstwo np. z Deutsche Boerse, giełdą londyńską czy amerykańskimi NYSE i Nasdaq, które uznał za dobrze zarządzane.
Pod największą presją jest Nasdaq, któremu nie udało się skłonić do połączenia giełdy w Londynie. Jednak, zdaniem analityków, także w przypadku OMX Amerykanie mogliby mieć kłopoty z przekonaniem udziałowców, m.in. szwedzkiego rządu i skandynawskich banków, do zaakceptowania oferty przejęcia. Udziałowcy OMX popierają raczej strategię rozwoju na rynku skandynawskim i Europy Wschodniej. OMX nieraz deklarował chęć przejęcia giełdy w Warszawie.