Trwa zła passa dolara. W relacji do złotego spadł wczoraj do najniższego poziomu od ponad 10 lat. Wczoraj późnym popołudniem kosztował nieco ponad 2,84 zł. Był tańszy o niecały 1 grosz niż dzień wcześniej. Od szczytu z drugiej połowy stycznia zniżka sięga już przeszło 20 groszy. Główną przyczyną takiego stanu rzeczy jest słabość amerykańskiej waluty na świecie. Jednocześnie jednak sprzyjające nastroje na świecie powodują, że inwestorzy łaskawym okiem patrzą na waluty z rynków wschodzących, więc tanieje nie tylko dolar w relacji do złotego, ale również za koszyk złożony po połowie z euro i dolara też płacimy coraz mniej. Czy przełamanie przez USD/PLN grudniowego dołka otwiera drogę do dalszej przeceny? Nie jest to takie pewne. Zarówno na wykresie USD/PLN, jak i EUR/USD, widoczne są dywergencje wskazujące na wyczerpywanie się potencjału spadkowego dolara. Może się więc okazać, że ceny poniżej 2,85 zł staną się dobrą okazją do akumulacji amerykańskiej waluty dla inwestujących na dłużej. W krótkim terminie natomiast dolar może pozostawać jeszcze pod presją.