Moja asystentka prosi o list referencyjny. Pracuje tylko do końca tygodnia. Odchodzi po prawie pięciu latach współpracy. Przyznam się, że nigdy nie traktowałem listów referencyjnych poważnie. Wiele razy kandydaci pokazywali listy referencyjne jako dowód swoich osiągnięć. Raczej wskazywali przez to swoje słabe punkty, szczególnie tym, którzy potrafią czytać między wierszami. Dla mnie zawsze o wiele większe znaczenie mają referencje udzielane przez telefon. Jednak kiedy moja asystentka poprosiła mnie o referencje trzeci raz - ponieważ wyczuła, że mogę o tym zapomnieć - nagle zrozumiałem, że list jest nie tyle ważny dla przyszłych pracodawców, ile dla osoby, która o niego prosi.
List referencyjny to list pożegnalny. A pożegnanie ma swój rytuał, o który musimy dbać, jeśli chcemy przeżyć ten ból rozstania w sposób godny. Zastanawiam się, jak pisać list referencyjny. Jeśli miałbym pisać po angielsku, to użyłbym klasycznej formuły "to whom it may concern", a po polsku chyba "szanowni państwo". Jakby rzecz tak intymna, jak ocena blisko współpracującej osoby, miała zostać rozesłana na cały świat. Nie mogę się pogodzić z anonimowością listu referencyjnego. Dlatego list o Wioletcie zacznę tymi słowami:
"Szanowny, Drogi, Nieznany Przyjacielu
Jeśli zdążyłeś już zauważyć zdolności Wioletty i rozważyć jej zatrudnienie, to na pewno zasługujesz na to, żebym mógł nazywać Cię moim przyjacielem. Jestem więcej niż pewien, że dostrzegłeś jej pogodę ducha. Dyskretny szacunek dla drugiego człowieka, który czeka na najdrobniejszy znak uznania, aby rozkwitnąć radością. Intuicyjnie wyczułeś, że Wioletta wykonuje swoją pracę w sposób sumienny. Nie lubi skarżyć się na nadmiar pracy, a także nie chwali się tym, że jest oddana. Zawsze robi wszystko najlepiej, jak potrafi, i chce umieć coraz więcej. Oczywiście, zdarzyło się, że czasem popełniła błąd, ale kiedy robiłem jej z tego powodu wyrzuty, widziałem, że sprawiam jej taką przykrość, że odechciewało mi się do tego wracać. To moja wychowanka i jestem z niej dumny, że chce się rozwijać dalej.
To, że udzielam jej referencji, znaczy, że udzielam jej wsparcia w całej karierze. Dlatego chcę widzieć w Tobie, jej przyszłym pracodawcy, przyjaciela, który nigdy nie będzie jej krzywdzić.