Tak zwana bankowa komisja śledcza zdecydowała, że przesłucha kilkudziesięciu świadków. Będą oni odpowiadać na pytania posłów, członków komisji, związane z prywatyzacją Banku Pekao i jego fuzją z BPH, powstaniem Banku Inicjatyw Gospodarczych (dziś Millennium), a także przekształceniami własnościowymi w Banku BGŻ.
Wśród spraw, którymi ma się zająć komisja, znalazła się również prywatyzacja Banku Zachodniego i Wielkopolskiego Banku Kredytowego (oba kupiła irlandzka grupa AIB) oraz utworzenie Polskiego Banku Rozwoju i jego przejęcie przez Bank Rozwoju Eksportu (dziś BRE Bank). Pod lupę komisji trafią również Bank Turystyki (teraz Bank Współpracy Europejskiej) i Polski Bank Inwestycyjny.
Na liście świadków znaleźli się m.in. premierzy Jan Krzysztof Bielecki, Marek Belka, Leszek Miller i Kazimierz Marcinkiewicz, osoby z kierownictw resortów odpowiedzialnych za prywatyzację banków (chodzi o ministerstwa skarbu i finansów) oraz szefowie Narodowego Banku Polskiego - Hanna Gronkiewicz-Waltz i Leszek Balcerowicz.
Według wiceprzewodniczącego komisji Marka Sawickiego (PSL), na najbliższym posiedzeniu komisji, 7 maja, ma być przesłuchany były premier Józef Oleksy. Na wniosek Sawickiego, wśród świadków komisji będą też członkowie obecnego rządu: Wojciech Jasiński (szef resortu skarbu), Zyta Gilowska (minister finansów) i Zbigniew Ziobro (minister sprawiedliwości). Przesłuchani mają być również obecny szef NBP Sławomir Skrzypek, Stanisław Kluza, przewodniczący Komisji Nadzoru Bankowego i Wojciech Kwaśniak, generalny inspektor nadzoru bankowego.
We wczorajszym posiedzeniu komisji nie wzięli udziału posłowie PO i SLD. Uważają uchwałę o powołaniu komisji za niezgodną z konstytucją. Uczestniczył w nim zaś Jacek Kościelniak (PiS), minister w Kancelarii Premiera, którego ma zastąpić koleżanka klubowa Barbara Babula.