Taki oto scenariusz przed indywidualnymi właścicielami stacji benzynowych kreśli Michał Wiśniewski, dyrektor w firmie konsultingowej Profit System, która analizuje polski rynek franczyzy.
- W Niemczech czy w Austrii indywidualne stacje paliwowe, które działają pod własną marką, już teraz należą do rzadkości - argumentuje. Zdaniem Wiśniewskiego, także w Polsce w ciągu kilku najbliższych lat dojdzie do podobnej zmiany. Powodów jest kilka. Głównie rosnąca konkurencja, szczególnie konkurencja ze strony hipermarketów, które coraz liczniej uruchamiają własne sieci paliwowe. Podobny wniosek można wysnuć ze strategii rozwoju sprzedaży detalicznej PKN Orlen, w której zapisano, że do końca 2009 r. sieć franczyzowa koncernu będzie się dynamicznie rozwijać.
Atrakcyjne licencje
Lotosu i Orlenu
Już od jakiegoś czasu można zauważyć wyraźny wzrost zainteresowania franczyzą. Sukcesywnie, z roku na rok, zwiększa się też liczba stacji działających w tym systemie. W październiku 2003 r. w ramach Grupy Lotos zaczął funkcjonować system franczyzowy pod nazwą "Rodzina Lotos". Dziś na jego bazie działalność prowadzi już ponad 50 stacji.