Po czwartkowej korekcie wczoraj inwestorzy z werwą rzucili się do odrabiania strat. Mając silnych sprzymierzeńców w postaci wyraźnie zyskujących główny europejskich i amerykańskich parkietów, nie było to trudne. W zasadzie można się nawet dziwić, że WIG20 zyskał tylko 1,75 proc. To jednak wystarczyło, żeby ten indeks, podobnie jak WIG, mWIG40 i sWIG80 zakończyły notowania na najwyższych poziomach w historii. Niedźwiedzie nie mają łatwego życia w ostatnich czasach. Ich chwile triumfu są krótkie, a porażki długie i bolesne. Obecnie, pomimo że hossa trwa już kilka lat, jedynym sprzymierzeńcem podaży tak naprawdę jest nadzieja, że euforia, która kończy każdą hossę, jest już blisko. Szczególnie dotyczy to małych i średnich spółek. Sytuacja techniczna na wykresie WIG20 wskazuje na przewagę popytu. Pomimo że spadająca od końca marca dynamika wzrostów prowadzi do pogorszenia sytuacji na wskaźnikach, to obecnie wciąż nie ma poważnego zagrożenia dla ruchu do góry. Pierwszą istotną barierą techniczną jest obecnie poziom 3720 pkt. Opór tworzy tam górne ograniczenie formacji klina, jaki powstał po połączeniu szczytów z lipca 2006 r. i lutego 2007 r. oraz dołków z czerwca 2006 r. i marca 2007 r. Mając na uwadze, że wzrost do opisywanego oporu będzie oznaczał zwyżkę WIG20 o 17 proc. od marcowego dołka, to może on być potencjalnym punktem zwrotnym, otwierającym drogę do silniejszej korekty. Początek przyszłego tygodnia, po piątkowych rekordach, ma szanse przynieść dalsze wzrosty WIG20. Zagrożeniem dla zwyżki nie będzie ewentualna decyzja RPP o podwyżce stóp procentowych. Powinna być już uwzględniona w cenach. Zagrożeniem, ale też i potencjalnym impulsem do mocnych wzrostów, mogą za to być piątkowe dane o wzroście amerykańskiej gospodarki w I kwartale 2007 r. Nie ma obecnie przesłanek technicznych sugerujących spadki. Pewien cień nadziei daje natomiast kontrariańska interpretacja wskaźnika Wigometr. Po tym jak w poprzednim tygodniu 63 proc. ankietowanych oczekiwało spadków, obecnie przewagę zyskali optymiści. Wigometr wzrósł w ciągu tygodnia o 62 pkt i obecnie 47 proc. ankietowanych oczekuje zwyżki indeksu dużych spółek, a 27 proc. jego spadku.