Ceramika Tubądzin, trzeci w kraju pod względem zainstalowanych mocy wytwórczych producent płytek ceramicznych, spodziewa się w tym roku przynajmniej 250 mln zł przychodów. To prawie o 18 proc. więcej, niż spółka osiągnęła w 2006 r. Biorąc jednak pod uwagę poprawiającą się sytuację w branży, można przypuszczać, że prognoza jest dość ostrożna. Już w I kwartale tego roku sprzedaż spółki wzrosła o blisko 65 proc. w porównaniu z tym samym okresem przed rokiem i wyniosła 64 mln zł. A początek roku zwykle nie jest dla branży najlepszy.

Około 20 proc. przychodów Ceramiki Tubądzin pochodzi ze sprzedaży eksportowej. Główni odbiorcy to kraje Europy Wschodniej - m.in. Rosja i Ukraina - ale płytki ceramiczne z zakładów sprzedają się też np. w Niemczech i w Szwecji. Spółka nie podaje, ile zarobiła w poprzednich latach na czysto i jakiego zysku spodziewa się w tym roku. Informuje, że jej rentowność netto wynosi kilkanaście procent.

Ceramika Tubądzin w dwóch zakładach: w Tubądzinie i Ozorkowie może wytwarzać rocznie 10,8 mln mkw. płytek. Niekwestionowanym liderem rynku jest tandem Cersanit-Opoczno, ze zdolnościami produkcyjnymi przekraczającymi 50 mln mkw. płytek rocznie. Na drugim miejscu jest Ceramika Paradyż, z mocami wytwórczymi przekraczającymi 32 mln mkw. W ofercie Ceramiki Tubądzin jest 150 kolekcji płytek. Co roku wymieniane jest ok. 20 proc. portfolio.

W tym roku spółka będzie się starała umacniać swoją pozycję na rynku krajowym i zwiększać eksport. Nie planuje na razie inwestycji w powiększanie mocy wytwórczych. Współwłaścicielami Ceramiki Tubądzin są Andrzej Wodzyński i Barbara Kaźmierska. Na razie właściciele nie dzielą się z rynkiem swoimi zamiarami. Raczej nie planują jednak wprowadzenia spółki na warszawską giełdę.