Wczoraj, mimo spadkowej tendencji na rynku, kolejny dzień z rzędu mocno drożały papiery spółek z branży budowlanej. Notowania rosną w szaleńczym tempie od ubiegłej środy, kiedy okazało się, że Polska i Ukraina będą organizować piłkarskie mistrzostwa Euro 2012.
- Moim zdaniem, notowania tych spółek już dawno przegoniły wyceny wynikające z fundamentów - komentuje Michał Sztabler, analityk DM PKO BP. - Inwestorzy mogą się spodziewać, że firmy zdobędą lukratywne kontrakty. Zwracam jednak uwagę, że cały czas rosną i będą rosły koszty materiałów i pracy. Przychody firm będą szły w górę, ale dynamika wzrostu zysków już nie tak bardzo - dodaje. Jak długo jeszcze papiery mogą drożeć na fali Euro? - Wszystko wskazuje na to, że euforia na giełdzie utrzymuje się, ponieważ do gry włączyli się spekulanci - twierdzi M. Sztabler.
Szalunki, dźwigi, stal i drogi
Wczoraj największym powodzeniem wśród inwestorów cieszyły się papiery nie tylko firm wykonawczych, ale przede wszystkim spółek, których działalność jest ściśle związana z branżą budowlaną.
Liderem wzrostów była Ulma Construccion Polska. Kurs podskoczył o 43 proc., do 486 zł (od ubiegłej środy akcje podrożały w sumie o blisko 75 proc.). Niewątpliwie spółka, która zajmuje się produkcją i dzierżawą szalunków, nie będzie w najbliższych latach narzekać na brak zleceń. Między innymi dlatego zdecydowała się na przeprowadzenie emisji warrantów subskrypcyjnych zamiennych na akcje (będzie je sprzedawać po 250 zł).