W pierwszym kwartale stopy zwrotu z portfeli zarządzanych przez IDMSA wyniosły od 40 do ponad 50 proc. Konkurencja została daleko w tyle. Co wpłynęło na tak dobre wyniki?
Robert Nejman: Największy wpływ na osiągnięte wyniki miał dobry wybór spółek. Trudno wskazać pojedyncze pozycje, które miały szczególnie istotny wpływ. Ze względu na szczupłość naszego zespołu - w trzy osoby zarządzamy jeszcze funduszami inwestycyjnymi Idea TFI - nie jesteśmy w stanie bardzo dokładnie analizować spółek i dlatego musimy mieć bardzo zdywersyfikowany portfel.
Czy aby osiągnąć tak wysokie stopy zwrotu, zarządzający musieli podejmować ponadprzeciętne ryzyko?
Dorota Nejman: W pierwszej kolejności dbamy o to, aby utrzymywać ryzyko na niskim poziomie, a dopiero w drugiej kolejności, aby zarobić możliwie najwięcej. Sądzimy, że szczególnie dla portfeli zmiennego zaangażowania i zmiennego zaangażowania plus zestawienie osiągniętych stóp zwrotu ze wskaźnikami ryzyka może być powodem do dumy.
Co prawda, ostatnio inwestorzy zatracili czujność i patrzą prawie wyłącznie przez pryzmat zysku, ale spadki kiedyś nadejdą i wtedy ujawnią się prawdziwe zalety strategii zmiennego zaangażowania. W całym omawianym okresie byliśmy dosyć sceptycznie nastawieni do wzrostów i zaangażowanie w akcje utrzymywaliśmy bliżej minimalnych poziomów.