Najpierw oceniamy ryzyko, a dopiero później myślimy o zysku

Z pracownikami Działu Zarządzania Aktywami DM IDMSA Dorotą Nejman, Robertem Nejmanem i Leszkiem Milczarkiem rozmawia Grzegorz Uraziński

Aktualizacja: 21.02.2017 22:34 Publikacja: 25.04.2007 07:29

W pierwszym kwartale stopy zwrotu z portfeli zarządzanych przez IDMSA wyniosły od 40 do ponad 50 proc. Konkurencja została daleko w tyle. Co wpłynęło na tak dobre wyniki?

Robert Nejman: Największy wpływ na osiągnięte wyniki miał dobry wybór spółek. Trudno wskazać pojedyncze pozycje, które miały szczególnie istotny wpływ. Ze względu na szczupłość naszego zespołu - w trzy osoby zarządzamy jeszcze funduszami inwestycyjnymi Idea TFI - nie jesteśmy w stanie bardzo dokładnie analizować spółek i dlatego musimy mieć bardzo zdywersyfikowany portfel.

Czy aby osiągnąć tak wysokie stopy zwrotu, zarządzający musieli podejmować ponadprzeciętne ryzyko?

Dorota Nejman: W pierwszej kolejności dbamy o to, aby utrzymywać ryzyko na niskim poziomie, a dopiero w drugiej kolejności, aby zarobić możliwie najwięcej. Sądzimy, że szczególnie dla portfeli zmiennego zaangażowania i zmiennego zaangażowania plus zestawienie osiągniętych stóp zwrotu ze wskaźnikami ryzyka może być powodem do dumy.

Co prawda, ostatnio inwestorzy zatracili czujność i patrzą prawie wyłącznie przez pryzmat zysku, ale spadki kiedyś nadejdą i wtedy ujawnią się prawdziwe zalety strategii zmiennego zaangażowania. W całym omawianym okresie byliśmy dosyć sceptycznie nastawieni do wzrostów i zaangażowanie w akcje utrzymywaliśmy bliżej minimalnych poziomów.

Jaką wartość miały aktywa w podziale na każdą z trzech strategii, które oferujecie klientom?

Leszek Milczarek: Aktywa dla strategii akcyjnej miały wartość około 8 mln złotych, aktywa strategii zmiennego zaangażowania - 15 mln złotych, natomiast aktywa strategii zmiennego zaangażowania plus - 74 mln złotych.

Nie są to duże kwoty. Pozwalają na bardzo szybką przebudowę portfeli, jeżeli zajdzie taka potrzeba i niewątpliwie sprzyjają osiąganiu wysokich stóp zwrotu. Gdzie jest granica, jeżeli chodzi o wartość aktywów, po osiągnięciu której trudniejsze byłoby aktywne zarządzanie i osiąganie tak wysokich stóp zwrotu?

RN: W przypadku inwestowania w akcje przy tak dużej dywersyfikacji, jaką stosujemy i dosyć długim horyzoncie inwestycyjnym, bariera wartości aktywów jest jeszcze odległa. Znacznie większy problem pojawia się w przypadku konieczności dokonania szybkich transakcji zabezpieczających na instrumentach pochodnych. Z tego względu z obszaru naszych zainteresowań musieliśmy skreślić kontrakty terminowe na akcje spółek.

Jakim klientom IDMSA oferuje usługę zarządzania aktywami na zlecenie?

LM: Głównie zamożnym klientom indywidualnym. Minimalne kwoty to 200 tys. zł dla strategii akcyjnej i zmiennego zaangażowania oraz 500 tys. zł dla strategii zmiennego zaangażowania plus. Portfele indywidualne oferujemy od 1 mln zł, ale praktycznie wszyscy, nawet najwięksi klienci wybierają strategie modelowe, a indywidualność dotyczy opłat, obsługi i raportowania. Decydują nasze argumenty o większej sprawności zarządzania oraz fakt, że własne portfele zarządzających znajdują się w strategiach modelowych - jest to wymóg regulaminu zatwierdzony przez KNF.

Jakie opłaty pobieracie i ile one wynoszą?

LM: Pobieramy opłatę od wartości aktywów. Stawka procentowa maleje wraz ze wzrostem wartości portfela. Druga część kosztów to opłata od zysku. Tu klienci mogą wybierać pomiędzy różnymi wariantami, ale większość z nich wybiera najbardziej przejrzyste - 10 proc. od zysku nominalnego.

W prezentowanych przez państwa wynikach nie ma portfeli bezpiecznych i stabilnego wzrostu. Tak bardzo wierzycie w koniunkturę na GPW, że nie uważacie za opłacalne tworzenie strategii, w których akcje mają niewielkie lub żadne znaczenie?

DN: Przy obecnym poziomie stóp procentowych nie ma sensu oferowanie portfeli dłużnych. Natomiast podobny poziom ryzyka jak portfele stabilnego wzrostu przy znacznie wyższych stopach zwrotu mają nasze portfele zmiennej alokacji. Pozbawione celu byłoby więc jednoczesne oferowanie portfeli o niewielkim, stałym udziale akcji. Nie obniżyłoby to ryzyka, a jednocześnie istotnie obniżyło stopę zwrotu. Warto wspomnieć, że od czerwca 2005 nasza strategia zmiennego zaangażowania nie zanotowała żadnego miesiąca z ujemną stopą zwrotu. Dzięki odpowiedniemu doborowi akcji i instrumentów pochodnych zanotowaliśmy zyski nawet w takich miesiącach, jak maj 2006 r., kiedy na GPW doszło do dużej korekty.

Jakich wyników z poszczególnych strategii spodziewają się państwo w kolejnych kwartałach? Które strategie rekomendujecie teraz klientom?

RN: Staramy się unikać prognozowania. Jak już wspominaliśmy, w pierwszej kolejności staramy się minimalizować ryzyko, potem osiągnąć możliwie wysoką stopę zwrotu. Specyfika strategii powoduje, że w razie niekorzystnej sytuacji rynkowej, w przypadku strategii akcyjnej mogą pojawić się straty. Dla strategii zmiennego zaangażowania wystąpienie straty w horyzoncie rocznym jest bardzo mało prawdopodobne.

Klientom, którzy skłonni są zaufać naszej wiedzy, rekomendujemy portfele zmiennego zaangażowania. Portfeli akcyjnych nie rekomendujemy z zasady - jeżeli jesteśmy optymistami, to portfele aktywnej alokacji mają równie dużo akcji, a dysponujemy szybszą możliwością ich sprzedaży w razie potrzeby.

Jak zapatrują się państwo na koniunkturę giełdową do końca roku? Należy się spodziewać dużej korekty? A może końca hossy?

LM: Po zakończeniu obecnej, najdłuższej od początku hossy fali wzrostowej spodziewalibyśmy się bardzo dużej korekty. Nerwowość rynku wskazuje, że w tym oczekiwaniu nie jesteśmy odosobnieni. Tyle tylko, że bardzo trudno określić, jak długo obecna euforia może jeszcze potrwać. A wszystkim żal zrezygnować ze spektakularnych zysków. Obecną sytuację porównywalibyśmy raczej z latami 1993-1994 niż z rokiem 2000.

Które branże i spółki powinny przynosić akcjonariuszom największe zyski w kolejnych miesiącach? Których należy unikać?

RN: Chciałoby się odpowiedzieć, że branża budowlana. Ale poziom cen spółek każe w tym względzie zachować ostrożność. Poza tym zarządzanie w naszym wykonaniu polega na bieżącym optymalizowaniu portfela w zależności od ciągle zmieniającej się sytuacji, a nie na snuciu długoterminowych prognoz.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy