Posłowie chcą, aby Skarb odzyskał PZU

Sejmowe komisje domagają się, aby resort skarbu jak najszybciej złożył do polskiego sądu wniosek o stwierdzenie nieważności umowy prywatyzacyjnej PZU

Aktualizacja: 21.02.2017 22:34 Publikacja: 25.04.2007 07:31

Połączone sejmowe komisje sprawiedliwości oraz Skarbu Państwa jednogłośnie zatwierdziły wczoraj projekt rezolucji wzywającej ministra skarbu Wojciecha Jasińskiego do niezwłocznego wystąpienia do polskiego sądu o stwierdzenie bezwzględnej nieważności umowy prywatyzacyjnej PZU.

Skarb może mieć problem

Obecny na wczorajszym posiedzeniu połączonych komisji wiceminister skarbu Paweł Szałamacha przekonywał posłów, aby wnieśli do rezolucji poprawkę. Chciał on, aby nie nakłaniać SP do składania pozwu "niezwłocznie". Owszem, jak najszybciej się da, ale - jak sugerował wiceszef resortu skarbu - "w momencie zgromadzenia materiału dowodowego i argumentacji prawnej".

A dlaczego nie od razu?

- Istnieją mocne, graniczące z pewnością szanse na to, że sprawa zakończy sie powodzeniem - mówił P. Szałamacha. - Istotne jest jednak to, czy uzyskamy pomoc prawną ze strony Holandii, a ta wykazuje brak chęci do współpracy z polską prokuraturą. Tymczasem chcemy mieć pewność, że sprawa zakończy się sukcesem - wyjaśniał. Argumenty o tym, że potrzeba więcej czasu na zgromadzenie dowodów, nie przekonały jednak posłów. Przypomnieli oni, że śledztwo w sprawie prywatyzacji PZU toczy się już ponad rok, a efekty pozostawiają wiele do życzenia. - MSP wcześniej zapowiadało, że jest gotowe do złożenia pozwu i że nie będzie respektowało decyzji trybunału arbitrażowego, tylko zderzy je z wyrokami polskich sądów. Ale jak, skoro żadne sprawy w Polsce się nie toczą - pytał Aleksander Grad, przewodniczący komisji skarbu. Zniecierpliwienie posłów jeszcze wzrosło, gdy wiceminister Szałamacha stwierdził, że nie może wskazać terminu, w którym MSP będzie gotowe do złożenia pozwu.

Prawnicy, z którymi rozmawialiśmy, mówią, że rezolucja Sejmu nie obliguje resortu skarbu do działania. MSP może natomiast ponieść odpowiedzialność polityczną. Wielu posłów jest przekonanych, że projekt rezolucji może trafić pod obrady Sejmu w połowie maja. I że uzyska w izbie duże poparcie.

A co na to druga strona?

Posłowie tracą cierpliwość, natomiast druga strona sporu, Eureko, przygląda się sytuacji. - Jesteśmy przekonani, że nie istnieją żadne podstawy do unieważnienia umowy prywatyzacyjnej. Eureko zawarło umowę w dobrej wierze, zgodnie z obowiązującym w Polsce prawem. Pozostaje ona wiążąca dla obydwu stron. Nie zetknąłem się do tej pory z żadną poważną opinią, która twierdziłaby coś przeciwnego - uważa Michał Nastula, prezes Eureko Polska. - Oczywiście, jeżeli rząd wystąpi z wnioskiem do sądu, to Eureko będzie bronić swoich praw i przedstawi odpowiednie argumenty. Wydaje mi się jednak, że nie jest to droga, która przybliżałaby nas do polubownego rozwiązania sporu - dodaje.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy