Presji popytowej w gospodarce teraz nie widać - uważa prezes GUS

Aktualizacja: 21.02.2017 22:55 Publikacja: 26.04.2007 06:54

W I kwartale ceny towarów i usług konsumpcyjnych były o 2,0 proc. wyższe niż rok wcześniej - podsumował wczoraj Główny Urząd Statystyczny (tylko w marcu wzrost cen w skali roku osiągnął 2,5 proc.). Dlaczego ceny rosną?

- To jest spowodowane czynnikami kosztowymi, a nie popytowymi - wyjaśniał na spotkaniu z dziennikarzami prezes GUS Józef Oleński. Zwracał uwagę na zmiany cen surowców energetycznych, przede wszystkim gazu. - Wzrost cen energii decyduje o wartości ogólnego wskaźnika wzrostu cen. To przekłada się również na ceny usług i wyrobów energochłonnych - stwierdził Józef Oleński.

Według niego, w gospodarce nie ma natomiast symptomów narastania presji popytowej. Wyjątkiem są ceny w produkcji budowlano-montażowej. Te jednak nie mają znaczenia dla ogólnego wskaźnika wzrostu cen konsumpcyjnych. Mieszkania są bowiem traktowane jako dobra inwestycyjne i nie są uwzględniane przy wyliczaniu inflacji (ale wyposażenie mieszkań już tak).

Mimo braku presji na wzrost cen koniunktura jest wciąż bardzo dobra. Według Głównego Urzędu Statystycznego, sprzedaż detaliczna w ujęciu nominalnym była w marcu o 19,2 proc. wyższa niż rok wcześniej. Dane okazały się lepsze od oczekiwań analityków (średnia prognoz była na poziomie 17,5 proc.). O 28 proc. zwiększyła się sprzedaż w kategorii "pojazdy samochodowe, motocykle, części". O 24,7 proc. wzrosły obroty firm zajmujących się sprzedażą mebli, sprzętu radiowo-telewizyjnego i artykułów gospodarstwa domowego.

Duże zakupy klientów indywidualnych są możliwe dzięki bardzo dobrej sytuacji na rynku pracy. Stopa bezrobocia wyniosła w marcu 14,4 proc. i była o 0,5 pkt proc. mniejsza niż miesiąc wcześniej. - Obserwujemy spadek bezrobocia, ale nadal jest ono na bardzo wysokim poziomie, w porównaniu z tym, czego życzyliby sobie politycy - powiedział

Józef Oleński. Zwrócił uwagę, że w budownictwie wzrost

zatrudnienia wynosi 10 proc. Liczba miejsc pracy zwiększa się szybko również w przedsiębiorstwach zajmujących się "obsługą nieruchomości i firm".

Według niego, niekorzystną tendencją jest spadek współczynnika aktywności zawodowej. - Część osób, które były rejestrowane jako bezrobotne, wypadają w sposób trwały z rynku pracy. Chodzi przede wszystkim o przechodzenie na emeryturę. Wiąże się to prawdopodobnie z decyzjami o charakterze prawnym - umożliwianiem przechodzenia na emeryturę zatrudnionym w niektórych grupach zawodowych - wyjaśnił prezes GUS.

Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego