Podczas wtorkowej sesji WIG20 wygenerował sprzeczne sygnały techniczne. Negatywnym było opuszczenie wzrostowego kanału trendowego, obejmującego ostatni miesiąc. Powinno to pociągnąć za sobą spadek przynajmniej porównywalny z szerokością tego kanału, która wynosi około 100 pkt. Biorąc pod uwagę, że dolna linia kanału w momencie przełamania znajdowała się mniej więcej na poziomie 3600 pkt, daje to poziom docelowy około 3500 pkt. Z drugiej strony jednak sesja miała spadkowy przebieg tylko do wczesnego popołudnia, kiedy to indeks doszedł do wsparcia znajdującego się w okolicach 3560 pkt, wyznaczonego przez szczyt z lutego oraz lokalny dołek z poprzedniego czwartku. Później rynek trochę się odbił i ostatecznie na wykresie powstała nieduża czarna szpulka. Jej wymowa jest neutralna. W tej sytuacji można sobie wyobrazić dwa główne scenariusze. Według wariantu pesymistycznego, WIG20 powinien spadać dalej i przełamać wsparcie na poziomie 3560 pkt. Byłoby to potwierdzenie wczorajszego wybicia ze wzrostowego kanału. Mimo że spadek prognozowany na podstawie jego szerokości nie byłby zbyt głęboki, to powrót poniżej szczytu z lutego mógłby mieć poważniejsze konsekwencje. Trudno podać dokładny poziom docelowy, ale następne mocne wsparcie znajduje się dopiero w okolicach 3400 pkt. Jest to rozległa luka hossy z 22 marca. Za realizacją tego scenariusza przemawia psychologia rynku, a dokładniej wybuch optymizmu związanego z Euro 2012. Nastąpiło to w momencie, kiedy impet wzrostu zaczął już maleć, co widać po negatywnej dywergencji między WIG20 a RSI, liczonym według wartości najwyższych. Optymizm plus osłabienie to nie jest dobra konfiguracja. Wariant optymistyczny to odbicie od wsparcia na poziomie 3560 pkt, a następnie wzrost do oporu wyznaczonego przez dwa ostatnie wierzchołki w okolicach 3675 pkt. Później mogłoby nastąpić kolejne wahnięcie w dół lub wybicie górą z konsolidacji. Wybicie byłoby potwierdzeniem długoterminowego trendu wzrostowego i zapowiadałoby wzrost przynajmniej do około 3800 pkt. Poziom ten wynika z dodania szerokości konsolidacji do poziomu, na którym znajduje się jej górne ograniczenie.