"Jego nieprzerwany, dynamiczny wzrost trwał przez ostatnie pół roku, zaś faza ożywienia gospodarczego trwa już ponad 4 lata. Na wyhamowanie tendencji wzrostowych wskaźnika najsilniejszy wpływ miało marcowe załamanie na giełdzie papierów wartościowych oraz pogarszająca się wydajność pracy w przedsiębiorstwach" - podano w raporcie.
"Wzrostowi gospodarczemu w czasie najbliższych miesięcy na razie nic nie zagraża, jednak skutki nasilającej presji inflacyjnej odczują wszyscy uczestnicy rynku" - czytamy dalej.
BIEC odnotowuje, że w dalszym ciągu bardzo szybko rosną zamówienia w przedsiębiorstwach produkcyjnych. W kwietniu szczególnie dotyczyło to zamówień przeznaczonych na eksport.
"Realne wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw w ostatnim roku wzrosły o 7%, przy jednoczesnym wzroście liczby pracujących. Powiększyło to siłę popytu o blisko 12% w skali ostatniego roku. Biorąc pod uwagę wysoką dynamikę zaciągania kredytów konsumpcyjnych trudno się dziwić rosnącej roli popytu krajowego w obecnym wzroście gospodarki" - głosi raport.
Analitycy są zaniepokojeni spadkiem wydajności pracy w przedsiębiorstwach.