Piątek był dniem Reutersa, największej, spośród notowanych na rynku publicznym, firmy dostarczającej informacje finansowe. Kurs akcji brytyjskiej spółki poszybował ponad 30 proc., kiedy na rynek dotarła wiadomość o ofercie przejęcia Reutersa przez nieujawnionego z nazwy pretendenta. Wartość rynkowa londyńskiej firmy wzrosła do 7,9 mld funtów (15,7 mld USD).
Zarząd Reutersa potwierdził, że otrzymał wstępną propozycję, która być może w przyszłości zostanie sformalizowana. Zanim ta informacja została upubliczniona, akcje Reutersa podskoczyły o 8 proc., gdyż na rynku spekulowano, że ofertę przejęcia przygotowuje kanadyjska Thomson Corporation, właściciel prawniczej bazy Westlaw i TradeWeb, specjalizującej się w usługach finansowych. - Thomson jest najbardziej prawdopodobnym kandydatem - uważa Simon Wallis, analityk w firmie Collins Stewart. Jego zdaniem, biznesy obu firm pasują do siebie. Wallis nie wykluczył jednak, że tajemniczym pretendentem może być fundusz private equity.
Magnat zaskoczył
Trzy dni przed ujawnieniem planów wobec Reutersa rynek zelektryzował magnat medialny Rupert Murdoch, kontrolujący firmę News Corp. W Polsce spółka ta (za pośrednictwem News Corp. Europe) jest właścicielem mniejszościowego pakietu udziałów w Telewizji Puls.
Murdoch zaskoczył graczy giełdowych propozycją wykupienia za 5 mld dolarów spółki Dow Jones &Co., właściciela gazety finansowej "The Wall Street Journal". Decydujący głos należy do rodziny Bancroft, która ma 24,7 proc. akcji, ale aż 64,2 proc. głosów na walnym zgromadzeniu akcjonariuszy.