Dane napływające z amerykańskiej gospodarki wciąż trudno uznać za zadowalające. Trudno na ich podstawie wysnuć tezę, że faza spowolnienia należy do przeszłości. W piątek inwestorzy dowiedzieli się, że wzrost liczby nowych miejsc pracy był najmniejszy od ponad dwóch lat. Za sprawą cięć w sektorze detalicznym i budownictwie zatrudnienie wzrosło jedynie o 88 tys. osób. Do niedawna poziom 100 tys.
stanowił minimalną wartość, jakiej można było co miesiąc się
spodziewać po amerykańskiej gospodarce.
Nie najlepsze dane cały czas kontrastują z hossą na rynku akcji za oceanem. S&P 500 systematycznie wspina się na nowe szczyty.
Wytłumaczenia tej sprzeczności są dwa. Jedno z nich jest takie,