Polsko-kanadyjska firma chce zebrać 60 mln dolarów z oferty publicznej na londyńskiej giełdzie AIM. Podobną kwotę zamierza pozyskać z kredytów. Pieniądze chce przeznaczyć na przejęcia innych, mniejszych sieci kablowych. Jan Rynkiewicz, prezes i główny udziałowiec Stream Communications Network & Media (ma 14,6 proc. akcji), zapowiada, że informacji o pierwszych transakcjach można spodziewać się jeszcze w tym miesiącu. Firma ma teraz ponad 60 tys. abonentów i jest siódmym co do wielkości operatorem telewizji kablowej w Polsce.
Najpierw nowa nazwa
Jeszcze przed ofertą publiczną aktywa Stream zostaną przeniesione do nowej firmy - Central European Cable Company (CECC), zarejestrowanej w raju podatkowym na wyspie Guernsey. Spółka liczy, że po emisji akcji w Wielkiej Brytanii obecni udziałowcy zachowają co najmniej 50-proc. udział w nowym podmiocie.
Akcje Stream są notowane teraz na kanadyjskim rynku pozagiełdowym. Kosztują około 20 centów, a łączna kapitalizacja spółki nie przekracza 13 mln USD. W jaki sposób firma chce przekonać nowych akcjonariuszy, że po ofercie w Wielkiej Brytanii połowa akcji CECC będzie warta 60 mln USD? - Jeżeli porównamy wyniki i bazę abonentów naszej firmy z innymi polskimi kablówkami, nasza spółka powinna być wyceniana co najmniej czterokrotnie wyżej - twierdzi J. Rynkiewicz. Liczy też, że informacja o ofercie publicznej, pozyskanie dodatkowego kapitału i akwizycje podniosą kurs.
Niedoszły debiutant