30 kwietnia zakończyła się niezwykle zacięta rywalizacja w II Mistrzostwach Polski Inwestorów. Zwycięzców w poszczególnych kategoriach poznamy już w środę, 9 maja, tymczasem przyjrzyjmy się liczbie i rodzajom zleceń, które złożyli uczestnicy konkursu. A liczby te są naprawdę imponujące, gdyż przez trzy miesiące trwania Mistrzostw zawodnicy przekazali ponad 61 tysięcy zleceń i zawarli 46 tysięcy transakcji!
Oznacza to, że na każdą sesję w czasie trwania konkursu wpływało średnio tysiąc zleceń! Co ciekawe, bardziej aktywni okazali się inwestorzy na rynku terminowym. Chociaż było ich dwukrotnie mniej, to jednak złożyli ponad 55 proc. wszystkich zleceń. Rekordzistą okazał się SHARK, który wysłał na giełdę aż 951 dyspozycji. W jego przypadku liczba nie przerodziła się jednak w jakość, gdyż na dzień przed końcem rozgrywki znajdował się na bardzo odległej pozycji. Dużo w tym prawdy, że najlepsi składają zazwyczaj niezbyt dużo zleceń, unikając przysłowiowego miotania się. Świetny przykład to zeszłoroczna mistrzyni SYLKA1, która przez cały konkurs złożyła tylko kilkadziesiąt dyspozycji, a zwycięstwo zapewniła sobie dzięki trafnej prognozie zmiany trendów, a nie liczbie zawartych transakcji.
Wśród zawodników inwestujących na rynku kasowym zdecydowanie największą popularnością cieszyły się akcje Biotonu. Nic w tym dziwnego, gdyż w dotychczasowej historii kurs giełdowy tej firmy charakteryzował się dużą zmiennością, co dawało szansę na spory zysk. Jednak Bioton pozwolił zarobić tylko w pierwszej fazie Mistrzostw, natomiast ostatni miesiąc rozgrywek należał już do GTC. Akcjami tej spółki handlowano w kwietniu najczęściej. Dużo mniejszym powodzeniem cieszyły się natomiast papiery drogich i niezbyt płynnych spółek, takich jak MOL czy CEZ. Aby wygrać piękny samochód, należało zagrać ostro, a największe szanse na duży zysk dają oczywiście akcje o maksymalnie spekulacyjnym charakterze.
Najbardziej dochodowy dla zawodników okazał się pierwszy miesiąc Mistrzostw. W lutym zyski prowadzących w rankingu zawodników rosły najszybciej, a zmienność rynku była największa. Z kolei najtrudniejszym okresem konkursu był kwiecień, w którym niewielkie wahania oraz brak wyraźnego trendu przysporzyły zawodnikom sporych kłopotów. Znaczna większość z nich dotrwała jednak do końca rozgrywek, walcząc nie tylko o wspaniałe nagrody główne, ale również o nagrodę kwietnia.
Łukasz Grzesło
