Piątek był czwartym kolejnym dniem wzrostu indeksów nowojorskich. Giełdy napędzały spekulacje o rosnącej fali przejęć. Gracze postanowili zarobić na publikacji gazety "New York Post", która napisała, że Microsoft chce kupić Yahoo!, właściciela najczęściej odwiedzanego portalu w USA. Inwestorzy wywindowali cenę tej spółki o 16 proc. Obiektem pożądania były też walory brytyjskiego Reutersa, który powiadomił rynek, że ktoś się interesuje przejęciem tej firmy, znanego dostawcy informacji finansowych. Jego ADR-y podrożały w Nowym Jorku o 26 proc. Informacja departamentu pracy USA o słabym przyroście miejsc pracy w kwietniu spowodowała, że wzrosło prawdopodobieństwo obniżki stóp procentowych przez bank centralny. W minionym miesiącu stworzono tylko 88 tys. stanowisk, mniej niż prognozowali ekonomiści. Cięcia kosztów kredytu są postrzegane jako korzystne dla rynków akcji. W Europie jedną z lokomotyw, podobnie jak za oceanem, był Reuters. Jego akcje w Londynie podrożały 32 proc. Wytwórnia muzyczna EMI, trzecia na świecie, zwiększyła kapitalizację o ponad 9 proc. Powodem, podobnie jak w przypadku Reutersa, była informacja o możliwym przejęciu. Wyróżniał się też górniczy gigant Billiton, którego akcje podrożały 2,7 proc. po raporcie Merrill Lyncha. Jego analitycy napisali, że wydobywczy potentat może zostać podzielony i sprzedany. Akcje konkurencyjnej wobec Billitona spółki Rio Tinto podrożały 3,5 proc. Hiszpańsko-francuski Altadis, producent papierosów i cygar, zyskał 4,2 proc. Sprawiła to oferta przejęcia tej firmy przez CVC Capital Partners i PAI Partners, które chcą zapłacić 50 euro za każdą akcję. Brytyjski Imperial Tobacco wcześniej dawał 47 euro i jego oferta została odrzucona.

Holenderski bank ABN Amro, toczący bój o przetrwanie, przysłużył się sieci handlowej Tesco. Jego analitycy podwyższyli rekomendację dla akcji tej spółki.

Rekord ustanowił region Azja-Pacyfik. Indeks MSCI osiągnął wartość 437,68 pkt. Zdecydowały o tym drożejące metale i wzrost wydajności w USA.