Tydzień zaczął się od mocnego uderzenia amerykańskiej spółki Alcoa, największego, pod względem przychodów, producenta aluminium na świecie. Graczy giełdowych po obu stronach Atlantyku zelektryzowała inicjatywa przejęcia przez tę spółkę kanadyjskiego konkurenta Alcana z 20-proc. premią w stosunku do kursu na koniec sesji 4 maja. Akcje Alcoa po ponad 5-proc. wzroście kursu osiągnęły w poniedziałek najwyższą cenę od trzech lat, walory Alcana podrożały zaś 33 proc. Kursowi walorów Bank of America pomógł holenderski ABN Amro, który odrzucił ofertę konsorcjum trzech instytucji z Royal Bank of Scotland na czele chcącego od niego kupić chicagowski bank LaSalle. Gracze uznali, że ta odmowa zwiększyła szanse Bank of America na przejęcie LaSalle, za który deklaruje on 21 miliardów dolarów. W górę ruszyły ceny akcji firm, które, zdaniem inwestorów, w bliskiej przyszłości mogą zostać wciągnięte w wir fuzji i przejęć. To potężna siła finansowa. W tym roku tylko w Europie ogłoszono tego rodzaju transakcje o wartości ponad biliona dolarów, wobec 1,6 bln USD w całym 2006 r. Perspektywa przejęcia Alcana przez Alcoa windowała ceny akcji notowanych w Europie spółek z branży surowcowej. Wyróżniały się Arcelor Mittal, największy na świecie producent stali, i Acerinox, wytwarzający stal nierdzewną.

W Paryżu chętnie kupowano akcje Alstoma, Bouygues i EADS, gdyż zdaniem wielu inwestorów te firmy mogą skorzystać na zwycięstwie Nicolasa Sarkozy w wyborach prezydenckich. Do akcji ABN Amro (-2,1 proc.) graczy zniechęciła perspektywa długiej walki o kontrolę nad nim tocząca się między brytyjskim Barclays, z jednej strony, a Royal Bank of Scotland, Santanderem i Fortisem z drugiej. Analitycy coraz bardziej optymistycznie postrzegają perspektywy wielu spółek giełdowych. Abby Joseph Cohen, znany strateg banku inwestycyjnego Goldman Sachs, podniosła prognozę wartości indeksów Dow Jones Industrial Average i Standard&Poor?s 500 na koniec tego roku. Średnia przemysłowa ma osiągnąć 14 tys. punktów, "pięćsetka" zaś S&P, jej zdaniem wyniesie 1600 pkt.