Brytyjska spółka Reuters, największy na świecie notowany na giełdzie dostawca informacji finansowej, i działająca w tym samym sektorze kanadyjska Thomson Corp. prowadzą rozmowy o połączeniu.
Wiadomo już, że wartość potencjalnej transakcji szacowana jest na 8,8 miliarda funtów (13 miliardów euro) oraz to, iż udziałowcy Reutersa w razie powodzenia negocjacji za każdą akcję otrzymają 352,5 pensa w gotówce i 0,16 waloru Thomson Corp. Na zakończenie sesji piątkowej po 25-proc. zwyżce kurs papierów Reutersa wynosił 615,75 pensa. Wczoraj akcje te podrożały kolejne 3,5 proc. Thomson i Reuters poinformowały nadzór rynku o wstępnych rozmowach, których finałem może być połączenie potencjałów obu firm. W komunikacie Reutersa efekty synergii, w przypadku fuzji oszacowano na pół miliarda dolarów rocznie. Nowa firma ma działać pod nazwą Thomson-Reuters, natomiast dział skupiający Thomson Financial i pion informacji finansowych Reutersa funkcjonowałby pod marką tego ostatniego.
Niedawno Thomson, właściciel bazy danych WestLaw, sieci handlu obligacjami TradeWeb oraz First Call, zajmującej się opracowywaniem prognoz wyników spółek, kupił od francuskiej agencji prasowej AFP jej filię AFX News.
Dzięki połączeniu z Reutersem udział Thomson Corp. w rynku informacji finansowych wzrośnie z 11 proc. obecnie do 34 proc. Bloomberg ma 33 proc.
Do tej pory 81 proc. przychodów Thomson generował w USA, a 14 proc. w Europie. Reuters 54 proc. przychodów pozyskiwał w Europie, a 28 proc. w Ameryce. Dwie trzecie sprzedaży uzyskuje ze sprzedaży terminali bankom, domom maklerskim i innym instytucjom finansowym. Thomson-Reuters będzie miał taką strukturę właścicielską jak Reuters, gdzie kluczowe są akcje założycielskie, umożliwiające blokowanie niepożądanych decyzji oraz przejęcie kontroli nad firmą. Dyrektorem generalnym ma być Tom Glocer, szef Reutersa. Jednak jest jeszcze wiele spraw do załatwienia i nie ma pewności, że zostanie osiągnięte końcowe porozumienie - uważają przedstawiciele obu firm.