Towarzystwo Finansowe Silesia zaprosiło kilka podmiotów do rozmów o przyszłości nieukończonej od lat Walcowni Rur Jedność. Silesia rozważa sprzedaż 40,7 proc. akcji zakładu - być może już za dwa tygodnie wyłoni potencjalnego inwestora. Poprzednia próba zbycia walcowni (rosyjskiemu koncernowi TMK) skończyła się fiaskiem. Stracono kilkanaście miesięcy.
Wszystko wskazuje na to, że w szranki o WRJ ponownie staną rosyjski koncern TMK, a także giełdowa Alchemia, niemiecki koncern Max Aicher czy Mittal Steel Poland. Inwestorzy mogą składać wstępne oferty do 22 maja. Dzień wcześniej Silesia będzie rozmawiała z bankami w sprawie odkupienia długów WRJ. To ważne, ponieważ ich zabezpieczeniem jest majątek produkcyjny walcowni. Nie jest jednak pewne, czy właśnie tego dnia transakcja zostanie sfinalizowana (Silesia ma wyłączność do końca maja).
Czy jest szansa, że WRJ zyska wreszcie inwestora, który uruchomi produkcję?
- Jeśli nasi eksperci stwierdzą, że inwestycja będzie miała uzasadnienie ekonomiczne, złożymy ofertę - twierdzi Krzysztof Bramorski, prezes Max Aicher Polska. Podkreśla, że chodzi nie tylko o pieniądze. - WRJ bedzie miała zupełnie inną pozycję startową niż jeszcze dwa lata temu. Inwestycję trzeba przeanalizować w szerszym kontekście, chociażby rosnącego importu rur z Chin - mówi prezes Bramorski. Ponadto już wkrótce zostanie uruchomiona duża walcownia na Białorusi.
O zakup WRJ zabiegała wcześniej również kontrolowana przez Romana Karkosika Alchemia. Czy złoży ofertę Silesii? - Zastanawiamy się nad tym. Jeszcze w zeszłym roku byliśmy zdeterminowani, żeby kupić WRJ - mówi Karina Wściubiak, prezes Alchemii. Podkreśla, że w tym czasie grupa powiększyła się o inne atrakcyjne podmioty: Hutę Bankową i Kuźnię Batory. Zakup WRJ miałby natomiast sens w połączeniu z nabyciem Walcowni Rur Andrzej. Większościowy pakiet WRA również znajduje się w rękach Silesii.