Zgodnie z przewidywaniami na krakowski szczyt energetyczny, który zaczął się w piątek, przybyło pięciu prezydentów: Polski, Litwy, Ukrainy, Gruzji i Azerbejdżanu. Na spotkanie zaproszony był też przywódca Kazachstanu, Nursułtan Nazarbajew. Jednak od dłuższego czasu wiadomo było, że nie pojawi się w Krakowie. Polityk zdecydował się w tym czasie spotkać z prezydentem Rosji i Turkmenistanu. W Krakowie stronę kazachską reprezentuje tamtejszy wiceminister energetyki, Lyazatt Kiinov.
Głównym tematem spotkania jest projekt przedłużenia ropociągu Odessa-Brody do Gdańska oraz plany transportu kaspijskiej ropy przez Ukrainę i Polskę w kierunku Niemiec. Surowiec ze złóż azerskich i kazachskich miałby docierać do Baku, stąd z kolei przez Tbilisi do Supsy nad Morzem Czarnym. Dalej paliwo przeładowywane byłoby na tankowce i płynęłoby do terminalu w Odessie. Tam wtłoczono by ropę do rurociągu Odessa-Brody-Płock, a potem kaspijskie "czarne złoto" płynęłoby do Gdańska i dalej do Europy.
Obecnie od 2002 r. funkcjonuje fragment magistrali na odcinku Odessa-Brody. Na razie przez rurę tłoczona jest rosyjska ropa w kierunku Morza Czarnego. Uruchomienie tej trasy w kierunku Polski pozwoliłoby nam oraz Ukraińcom częściowo uniezależnić się od dostaw z Rosji. Warszawa liczyła, że projekt wesprze Kazachstan.
Jednak w czwartek prezydent tej republiki stwierdził, że prawie cała kazachska ropa będzie transportowana przez rosyjskie terytorium. Teraz Kazachstan eksportuje 52,3 mln ton paliwa rocznie, z czego 42 mln ton przechodzi przez Rosję. Nazarbajew zadeklarował też, że 17 mln ton kazachskiego surowca popłynie w rurociągu Burgas-Aleksandropolis, w którym większość udziałów mają koncerny kontrolowane przez Kreml. Czy oznacza to, że możemy pożegnać się z poparciem Kazachstanu? - Nie przesądzałbym sprawy. Nazarbajew nie może otwarcie wspierać projektów paliwowych, które wymierzone są przeciwko Rosji - uważa w rozmowie z "Parkietem" Kamil Kliszcz, analityk Domu Inwestycyjnego BRE Banku. Produkcja ropy w Kazachstanie dynamicznie rośnie i kraj chce eksportować paliwo w różnych kierunkach. - Projekt Odessa-Brody-Płock mógłby być dla Kazachów dobrą alternatywą dla rur biegnących przez Rosję - twierdzi Kamil Kliszcz. Na razie kazachska ropa płynie w kierunku rosyjskim, chińskim oraz zachodnim przez rurę Baku- Tbilisi-Ceyhan.
Specjaliści podkreślają, że do sukcesu Odessa-Brody-Płock potrzebne jest wsparcie Kazachstanu, gdyż zasoby Azerbejdżanu nie będą w stanie zaspokoić potrzeb projektu.