Bankom finansującym zakup aut przybył konkurent. Kredyty samochodowe zaoferował Cetelem i w ciągu trzech lat zamierza zająć mocną pozycję na rynku. - Do 2010 r. chcielibyśmy tylko na zakup nowych aut pożyczać rocznie około 200-300 mln zł - zapowiada Krzysztof Lis, dyrektor departamentu kredytów samochodowych w Cetelem Banku. Biorąc pod uwagę doświadczenie Cetelemu w operacjach tego typu w krajach Europy Zachodniej, zapowiedzi brzmią realnie. Kredyty samochodowe to jeden ze sztandarowych produktów Cetelemu, należącego do grupy kapitałowej BNP Paribas. Francuzi oferują je w 13 krajach Europy. U siebie i we Włoszech są liderem, a m.in. w Portugalii, Hiszpanii czy w Czechach zajmują czołowe miejsca.
Finansowanie samochodów pozwoli nam rozwijać bank w oparciu o nową silną podstawę - mówi Łukasz Gębski, członek zarządu Cetelem Banku. - Średni okres spłaty takiego kredytu przekracza nawet 4 lata, a ryzyko kredytowe jest dużo mniejsze niż w przypadku pożyczek gotówkowych i kredytów ratalnych, w których obecnie się specjalizujemy - tłumaczy.
Czekali na dobrą koniunkturę
Dlaczego z wprowadzeniem kredytu samochodowego w Polsce Cetelem zwlekał 8 lat? - Start opóźniła długo utrzymująca się dekoniunktura na rynku motoryzacyjnym - tłumaczy Krzysztof Lis. - Szczególnie źle wyglądała sprzedaż nowych aut, a właśnie na kredytowaniu nowych pojazdów chcielibyśmy się skoncentrować. Sytuacja zmieniła się w tym roku - dodaje. W I kwartale 2007 r. (porównanie - rok do roku) sprzedaż nowych samochodów wzrosła o 25 proc. - a akcja kredytowa na zakup pojazdów zwiększyła się o jedną piątą.
Bank nie będzie jednak całkowicie unikać finansowania używanych pojazdów. Już rozpoczął współpracę z siecią AAA Auto. Na razie priorytetem pozostanie jednak finansowanie nowych aut. Obecnie bank wszedł już z ofertą do ponad 100 salonów. Docelowo chce być obecny u co najmniej 80 proc. spośród ponad 1000 dilerów.