Jeden z największych hiszpańskich koncernów sektora budowlanego, Obrascón Huarte Laín (OHL), przeznacza 2 miliardy euro na inwestycje za granicą. Niewykluczone że część lub całość tej kwoty trafi do Polski. Rozwój w naszym regionie zapowiada także inny hiszpański potentat rynku budowlanego Grupo Colonial.
Jak poinformował prezes Juan Miguel Villar Mir, OHL zamierza przejąć duże przedsiębiorstwo zajmujące się budową infrastruktury. Na celowniku znajduje się kilka krajów Europy Środkowej. Firma nie ujawnia, którym podmiotom się przygląda, ale - jak powiedziała "Parkietowi" Esperanza Goded, odpowiedzialna w OHL za inwestycje zagraniczne - "Polska jest ważnym rynkiem".
Jak dotąd OHL budowała w naszym kraju tylko jeden obiekt - ambasadę Hiszpanii. Podobnie niewielkie jest jej zaangażowanie w krajach regionu, choć ostatnio wygrała kilka przetargów na budowę infrastruktury w Bułgarii, Słowacji i Chorwacji. O wiele większe, bo liczone w miliardach euro, interesy, firma robi za Atlantykiem: w Ameryce Łacińskiej i USA. To właśnie Stany Zjednoczone są konkurentem Polski i pozostałych państw Europy Środkowej do pozyskania wspomnianych 2 mld euro.
Jak napisał dziennik "El Economista", 30 proc. tej kwoty pochodzić będzie z funduszy własnych, reszta zaś z kredytu. Zdolność inwestycyjna OHL rośnie wraz z zyskami, które w ciągu 3 lat mają ulec potrojeniu i osiągnąć 200 mln euro. Firma, szósta pod względem obrotów wśród hiszpańskich koncernów budowlanych (3,28 mld euro), powoli ogranicza liczbę realizowanych inwestycji mieszkaniowych i koncentruje się na budowie autostrad i linii kolejowych. Strategia ta zdaje egzamin, gdyż w ostatnim roku walory spółki zyskały na wartości 45 proc. Nie zaszkodziły im masowe spadki kursów akcji hiszpańskich firm tego sektora w końcu kwietnia.
Tymczasem obecność w Europie Środkowo-Wschodniej zainaugurować chce Colonial, firma zajmująca się przede wszystkim budową i zarządzaniem centrami handlowymi. Według "El Economisty", w najbliższych tygodniach okaże się, czy zaakceptowana zostanie jego oferta kupna lokalnego rywala, Riofisy, mającej znaczne aktywa w Bułgarii i Rumunii. Jeśli dojdzie do fuzji, będzie to okazja do rozpoczęcia budowy kilku obiektów handlowych i biurowych w naszym regionie.