W tym tygodniu okaże się, co dalej z Walcownią Rur Jedność. Państwowe Towarzystwo Finansowe Silesia, właściciel 40,7 proc. budowanego od ćwierćwiecza zakładu, scenariusz uzależnia od propozycji inwestorów branżowych. Wymienia się wśród nich należącą do Romana Karkosika Alchemię, niemiecki Max Aicher czy rosyjski koncern TMK.
- Część z nich deklarowała, że chce wspólnie z nami dokończyć inwestycję, inni zaś chcieliby odkupić od nas udziały - mówi Jadwiga Dyktus, prezes TF Silesia. Czy Towarzystwo jest gotowe na wyjście kapitałowe z WRJ? - Jutro otworzymy koperty z konkretnymi ofertami. Najlepiej, gdyby inwestycję prowadził inwestor branżowy. Nie zamierzamy się okopywać w WRJ, mamy wiele innych projektów. Walcownia musi zostać jak najszybciej uruchomiona, żeby skorzystała z koniunktury - podkreśla prezes Dyktus. Dodaje, że do tej pory wpłynęło kilka ofert.
Czy już 26 maja, na posiedzeniu rady nadzorczej TF Silesia, zostanie dokonany wybór inwestora? Okazuje się, że nie ma takiego punktu w porządku obrad. Mowa jest jedynie o sprawozdaniu zarządu z działań wobec WRJ. W lutym TF Silesia powołało spółkę celową Walcownia Rur Silesia, deklarując uruchomienie WRJ samodzielnie lub we współpracy z inwestorem branżowym.
Kluczem do sukcesu jest odkupienie wycenianych na około 300 mln zł długów WRJ od konsorcjum dziewięciu banków, reprezentowanego przez ING BSK. TF Silesia zabiega o ich zakup od początku roku.
Wczoraj odbyło się kolejne spotkanie Towarzystwa z bankami, a także przedstawicielami Ministerstwa Finansów oraz Stalexportu (giełdowa spółka poręczała kredyty na budowę walcowni). Zgodnie z naszymi przewidywaniami, nie zapadły żadne przełomowe decyzje. Strony wymieniły się uwagami na temat projektów czterech umów: między TF Silesia a konsorcjum banków, Ministerstwem Finansów i Stalexportem oraz między resortem a konsorcjum.