Wiener Boerse w połowie czerwca uruchomi nowy rynek przeznaczony dla niewielkich firm. Wiedeńska giełda wyprzedzi więc warszawską GPW, której segment dla spółek o niewielkich potrzebach kapitałowych, NewConnect, ruszy zapewne dopiero w sierpniu.

- W Austrii jest duże zapotrzebowanie na taką strukturę. Jesteśmy przekonani, że nowy rynek będzie się dynamicznie rozwijać - mówi dr Heinrich Schaller, członek zarządu wiedeńskiego parkietu.

Przedstawiciele austriackiej giełdy podkreślają, że na właśnie tworzoną platformę mogą trafić zarówno dotychczas nienotowane jeszcze firmy, jak i te już obecne na giełdzie, ale w jej innych segmentach. Docelowo ma ona jednak funkcjonować jako trampolina do głównego rynku. - Kilka spółek już wyraziło zainteresowanie notowaniami na nowym rynku. Jako pierwsze pojawią się na nim Binder + Co oraz Hutter & Schrantz Stahlbau (odpowiednio: obróbka odpadów i przemysł stalowy - red.) - mówi Schaller. Oba przedsiębiorstwa znajdują się teraz w segmencie tzw. "pozostałych notowań" giełdy.

Firmy, które będą chciały zadebiutować w segmencie dla małych i średnich, będą mogły w jego ramach wybrać, czy wolą być notowane na rynku regulowanym, czy nieregulowanym. W momencie pierwotnej oferty oraz podczas całego okresu notowań każdej spółce ma towarzyszyć doradca (Capital Market Coach), który będzie wspierać firmę oraz starać się zapewnić płynność jej akcji.

Konkurencja dla londyńskiego Alternative Investment Market, gdzie notowane są przedsiębiorstwa o mniejszych potrzebach kapitałowych, powstaje nie tylko w Wiedniu i Warszawie. W następnym kwartale sojusz giełd skandynawskich i bałtyckich OMX wystartuje z rynkiem First North. Podobny ruszy też w Hiszpanii.