Populizm i lobbing szkodzą reformie emerytalnej

Przy przerzuceniu na pań- stwo odpowiedzialności za wysokość emerytur mogą powstać nieefektywne instytucje dezorganizujące efektywność krajowego rynku kapitałowego

Aktualizacja: 20.02.2017 09:35 Publikacja: 25.05.2007 09:22

W cieniu od lat zapowiadanej reformy finansów publicznych ostatnio zaprezentowano projekt dodatkowego powiększenia o 30 mld zł świadczeń emerytalnych w ciągu najbliższych pięciu lat, w tym o 5,7 mld w 2008 r. A premier ogłosił, że po uzgodnieniu z minister finansów Zytą Gilowską zapadła decyzja, iż waloryzacja emerytur zostaje przywrócona. Z kolei wiceminister Sochucka-Roguska powiedziała, że w związku z tym Ministerstwo Finansów nie spodziewa się napięć w budżecie, mimo jednoczesnego obniżania klina podatkowego, którego koszt w 2008 r. ma wynieść ok. 20 mld zł.

Wypowiedź powyższa kontrastuje z obawami o wydolność budżetu w przypadku wyższego niż zaplanowane 900 mln zł zaangażowania we wprowadzenie kluczowej dla długoterminowej równowagi finansów publicznych polityki prorodzinnej. Zaprezentowany plan zakłada likwidację dodatków do świadczeń gorzej uposażonym emerytom i rencistom.

Wyważanie otwartych drzwi?

W tym samym czasie pracuje specjalny zespół, którego zadaniem jest przygotowanie regulacji dotyczących wypłat świadczeń emerytalnych. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że zasady ich wypłat z części kapitałowej nowego systemu emerytalnego zostały dokładnie omówione w 2002 r. w raporcie UNFE "Bezpieczeństwo dzięki emeryturze".

Od 1999 roku Polacy oszczędzają w otwartych funduszach emerytalnych. Nowy system w całości jest oparty na zasadzie zdefiniowanej składki, co oznacza, że świadczenie emerytalne zostanie określone na podstawie oszczędności zgromadzonych w momencie przejścia na emeryturę. Wciąż brak jest jednak ustawy o emeryturach dożywotnich regulującej funkcjonowanie nowego systemu. Choć bowiem ustawa o organizacji i funkcjonowaniu funduszy emerytalnych od 1997 roku przesądza, że środki w otwartych funduszach emerytalnych gromadzone są po to, by wykupić emeryturę dożywotnią w zakładzie ubezpieczeń emerytalnych, to wciąż nie uregulowano szczegółów tych świadczeń.

Ciesząc się, że po pięciu latach powrócono do dyskusji nad rozwiązaniami zawartymi w tym aktualnie wydanym raporcie, należy przypomnieć główną zasadę, na której był on oparty. Stworzony system powinien zapewniać jak najwyższy poziom świadczeń emerytalnych przy jak najniższych kosztach transakcyjnych funkcjonowania systemu. Dlatego w propozycjach raportu dla osób schorowanych i chcących utrzymać dziedziczenie środków zaproponowano możliwość programowanych miesięcznych wypłat z OFE, a dla pozostałych waloryzowane inflacyjnie emerytury rodzinne na małżonków i małoletnie dzieci. Przedmiotem konkurencji między zakładami emerytalnymi (ubezpieczycielami w początkowym etapie) miała być jedynie waloryzowana inflacyjnie wysokość miesięcznego świadczenia. Koszty systemu miały być obniżone przez wypłaty w formie emerytury rodzinnej umożliwiającej zastosowanie indywidualnych tablic dalszego trwania życia, scentralizowaną przez ZUS akwizycję (informację), jak i przelew świadczenia łącznie z częścią I-filarową na jednym pasku.

Groźba kompromitacji

Niestety, ale nowy projekt waloryzacji emerytur nie jest skorelowany ze zreformowanym systemem emerytalnym, który jest oparty na zasadzie wypłaty uzależnionej jedynie od wysokości zebranego kapitału, a nie poziomu wysokości wzrostu gospodarczego w fazie wypłaty świadczeń. I o ile w sytuacji I filaru można sobie wyobrazić tego typu kosztowną waloryzację, o tyle w części kapitałowej to aż strach o takich rozwiązaniach pomyśleć. Grozi to generalną kompromitacją reformy, gdyż trudno sobie wyobrazić poparcie społeczne w sytuacji, kiedy wyższe świadczenia dla starego portfela będą dodatkowo korzystniej waloryzowane. W tej sytuacji właśnie dodatki do świadczeń posiadały dużą elastyczność i mogły stanowić bufor dochodowy w okresie przejścia między dwoma systemami.

Dalsze zwlekanie z systemowo spójnymi działaniami spowoduje, że mieszanina populizmu z lobbingiem przy milczącej zgodzie państwa na samoregulacyjną rolę organizacji gospodarczych, doprowadzi do ustanowienia niekonkurencyjnych i kosztownych rozwiązań systemowych. W efekcie, przy przerzuceniu na państwo odpowiedzialności za wysokość emerytur mogą powstać nieefektywne instytucje dezorganizujące efektywność krajowego rynku kapitałowego.

Tak jak to się obecnie dzieje z niektórymi propozycjami niekorzystnymi dla gospodarki polskiej, które nie miały szans na realizację nawet za SLD, a które teraz wracają i mogą liczyć na przyzwolenie. Na przykład, kwestia zwiększenia udziału dopuszczalnych inwestycji zagranicznych, które mają znacznie niższe stopy zwrotu przy tym samym ryzyku, konsolidacja OFE w interesie inwestorów, a nie rynku kapitałowego, czy też prywatyzacja giełdy.

A symptomy zachwiania równowagi są widoczne w postulatach Lewiatana, o dziwo tożsamych z propozycjami Ministerstwa Pracy, które zakładają przerzucenie ryzyka wysokości świadczeń na emerytów, uzależniając ich wysokość od efektywności zarządzania środkami przez ubezpieczycieli (hasło "renta zmienna powiązana z jednostkami inwestycyjnymi"). I to bez możliwości zmiany nieefektywnego świadczeniodawcy, zamiast przyjęcia prostej formuły konkurencji wysokością świadczenia. Dzieje się to na koszt przyszłych emerytów, obniżenia konkurencji i efektywności rynku kapitałowego.

zastępca szefa kancelarii sejmu

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy