Ministerstwo Finansów dwoi się i troi, aby sztandarowe projekty Z. Gilowskiej weszły jak najszybciej w życie. Z informacji "Parkietu" wynika, że resort forsuje przyspieszenie przez Sejm prac nad planowaną na lipiec obniżką składki rentowej o 3 pkt proc. Szefowa MF usłyszała także od premiera Jarosława Kaczyńskiego zapewnienie, że inne kluczowe przedsięwzięcie - reforma finansów publicznych - zostanie wpisana do umowy koalicyjnej. W ten sposób Z. Gilowska zyskuje pewność, że koalicjanci nie będą przeszkadzać przy uchwalaniu zmian.
Przekonywanie Sejmu
Obecnie główny wysiłek MF koncentruje się na przekonaniu polityków do kosztownej obniżki składki ZUS. W tym roku zmiana ma generować dodatkowe wydatki rzędu 3 mld zł. Posłowie LPR i Samoobrony nie ukrywają, że pieniądze te chcieliby przeznaczyć na inne cele. Tymczasem czasu na przyjęcie zmian jest coraz mniej. Do końca czerwca pozostały bowiem tylko dwa posiedzenia Sejmu.
Dlatego też w czwartek wicepremier spotkała się z posłami PiS z Komisji Finansów Publicznych i Komisji Polityki Społecznej. Ustalono, że pierwsze czytanie projektu o zmianie ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych odbędzie się na połączonym posiedzeniu obu komisji 11 czerwca. Z. Gilowska wskazała parlamentarzystom główny argument za redukcją składek: taki ruch zwiększa płace, nie powodując presji inflacyjnej. Teraz posłowie PiS mają lobbować za tym rozwiązaniem u kolegów z koalicji. - Wydaje się, że żadne z ugrupowań nie powinno być przeciwnikiem obniżki kosztów pracy - mówi Aleksandra Natalli-Świat (PiS), przewodnicząca sejmowej Komisji Finansów Publicznych.
Wątpliwości czy brak wiary?